Rosnące ceny żywności są korzystne dla jej producentów. Ta dobra koniunktura nie jest przypadkowa. Eksperci przewidują dalszą hossę w branży spożywczej. Wysokie ceny surowców i kontraktów futures na giełdach nie zostały sprowokowane przez spekulantów. Anomalie pogodowe obniżają wielkość zbiorów. Maleje tym samym ilość zgromadzonych zapasów. Jednocześnie wzrasta popyt na zboża, a zmniejsza się powierzchnia upraw rolnych.
Większa konsumpcja zbóż nie jest tylko naszą zasługą. Potrzebne są także do pasz dla zwierząt hodowlanych oraz jako surowiec do biopaliw. Te czynniki sprawiają, że plony osiągają coraz wyższe ceny. Polscy rolnicy mają duże szanse na profity z hossy żywnościowej. Nasze produkty, takie jak jabłka, drób, wołowina czy nabiał cieszą się dużym powodzeniem, również za granicą. Odłogiem leży u nas aż 1 mln ha ziemi rolnej. To wielki, uśpiony potencjał - czytamy w "Pulsie Biznesu".