"Tutaj mamy do czynienia z sytuacją zupełnie niesłychaną, bo co oznacza sprzedaż Lotosu? Po pierwsze oznacza złamanie tej zasady, która była przestrzegana także przez rządy SLD, że Rosjanie do szeroko rozumianego przemysłu energetycznego - petrochemia to też jest rozumiany przemysł energetyczny - nie wchodzą" - mówił Kaczyński na konferencji prasowej po zakończeniu sobotniego posiedzenia Rady Politycznej PiS.
Wskazywał, że za 3 mld zł ma być oddane 53 proc. akcji, czyli pakiet kontrolny nad przedsiębiorstwem, które ostatnio zainwestowało 6 mld zł żeby zwiększyć swoje moce przerobowe. Jak mówił Kaczyński, "Lotos to także port Gdański, naftoport, który ma duże zdolności transportu morskiego paliw płynnych". "To zostaje przejęte w istocie przez Rosjan" - powiedział szef PiS.
Przypominał, że Petrochemia Płocka, czyli Orlen jest połączona 2 rurociągami, przez które płynie do niego ropa - przez pierwszy doprowadzane jest paliwo z Rosji, a drugi łączy Płock z naftoportem. "Praktycznie rzecz biorąc to oznacza, że kontrola nad Orlenem także przechodzi tą metodą w ręce Rosjan. To jest działanie, które mam nadzieję będzie kiedyś ocenione przez odpowiednie trybunały" - oświadczył Kaczyński.