Zarobki premiera zmniejszą się o 14 tys. euro rocznie, obniżając się do sumy 90 tys. euro, a ministrów o 10 tys. euro, spadając do poziomu 60 tys. euro rocznie. Premier Irlandii należał do najlepiej zarabiających szefów rządu w całej Unii Europejskiej.

Reklama

Żaden pracownik sektora publicznego nie będzie mógł zarabiać więcej niż 250 tys. euro rocznie. Jest to tyle, ile otrzymuje prezydent kraju Mary McAleese. Oznacza to zamrożenie przychodów głowy państwa i najlepiej płatnych sędziów na tym poziomie.

Inne posunięcia oszczędnościowe przewidują m.in. obniżkę wszystkich wydatków na cele socjalne o 4 proc. (nie obejmie ona emerytów i najuboższych). Zapomoga dla bezrobotnych zmniejszy się np. o 9 euro na tydzień, a na pierwsze i drugie dziecko o 10 euro (o 20 euro za trzecie). Stypendia dla studentów będą niższe o 4 proc.

Emerytury w sektorze publicznym powyżej 12 tys. euro rocznie zostaną obniżone o 4 proc. Dalsze cięcia wydatków na cele socjalne nastąpią w najbliższych latach. Wzrośnie stawka PRSI (odpowiednik ZUS-u) dla samozatrudniających się, wysoko płatnych urzędników i osób na wysokich stanowiskach.

Akcyza na benzynę już od środy wzrośnie o 4 eurocenty, a na olej silnikowy o 2 eurocenty. Pogłówny podatek lotniskowy od wyjeżdżających od marca 2011 r. będzie obniżony do 3 euro z 10 euro obecnie. Zakłady hazardowe w internecie zostaną opodatkowane według tej samej stawki co zakłady w sklepach bukmacherskich.

Rząd już wcześniej zasygnalizował, że budżet wprowadzi zwyżkę podatków i cięcia wydatków (tzw. konsolidacja fiskalna) na 6 mld euro. 4,5 mld euro z tej sumy stanowią cięcia wydatków, a 1,5 mld euro nowe podatki.

6 mld euro to ok. 20 proc. rocznego przychodu z podatków. Budżet, przygotowany jeszcze przed przyznaniem Irlandii przez UE i MFW pakietu pomocy na 85 mld euro w ciągu trzech lat, uchodzi za najbardziej drakoński w historii kraju.

Reklama

Jest elementem czteroletniego programu uzdrowienia finansów publicznych, mającym na celu sprowadzenie deficytu budżetowego do 3,0 proc. PKB. Łączna skala oszczędności w tym okresie ma wynieść 15 mld euro.

"Skala korekty fiskalnej jest bardzo wymagająca, ale jest wyrazem intencji (uzdrowienia finansów publicznych)" rządu - zaznaczył Lenihan.

Minister zauważył, że deficyt finansów publicznych ustabilizował się na poziomie 11,6 proc. PKB (poprzednio mówiono o 12 proc., a wraz z kosztem ratowania sektora bankowego 32 proc. PKB). Przychody z podatków według niego są wyższe niż zakładał plan rządu, a wydatki są pod kontrolą.

W tym roku Lenihan oczekuje niewielkiego wzrostu gospodarki, napędzanego przez eksport. Dodatkowym bodźcem dla wzrostu będzie program inwestycji odpowiadający 3,6 proc. PKB. Państwowy fundusz emerytalny będzie inwestował w publiczne projekty rozwoju infrastruktury na zasadach komercyjnych.

Minister potępił banki za "zuchwałe decyzje pożyczkowe"; ratowanie banków było wielkim obciążeniem dla podatnika i pociągnęło w dół inne sektory gospodarki. Oświadczył, że takie praktyki nie mogą się powtórzyć.

Straty irlandzkiego sektora bankowego w latach 2008-12 minister wycenił na 70-80 mld euro, co odpowiada ok. połowie irlandzkiego PKB. Zaprzeczył zarazem, by to podatnik pokrywał te straty, ponieważ stratni są także prywatni akcjonariusze banków i same banki.

Po przyjęciu budżetu zaaprobowanego przez Brukselę, Irlandia zacznie otrzymywać pożyczki z Brukseli. Irlandia wystąpiła o pomoc do UE i MFW po tym, gdy w listopadzie załamało się zaufanie do irlandzkiego sektora bankowego i wzrosły koszty zaciągania rządowego długu.