Na pewno samoloty polecą z Warszawy do Hanoi, Kairu i Damaszku. Ale najprawdopodobniej pojawią się także nowe międzynarodowe połączenia z portów regionalnych. Jakie? To pilnie strzeżona tajemnica. Podobnie jak to, które trasy wypadną z rozkładu. A muszą wypaść, bo naszym liniom brakuje samolotów.

Reklama

- Na pewno myślimy o uruchomieniu dużo większej liczby połączeń, w tym również z portów regionalnych, ale z drugiej strony nie można oczekiwać, że będziemy utrzymywać nierentowne trasy - mówi tajemniczo Jacek Balcer, rzecznik prasowy PLL LOT.

Pełną wersję artykułu znajdziesz w eDGP

Zamów eDGP