"Po fali strajków Chiny przestały być tak konkurencyjne. Firmy z branży tekstylnej i obuwniczej, którym łatwiej przenieść produkcję, już to robią. Na świecie jest wiele państw, które są gotowe przejąć ich zlecenia, zwłaszcza w Azji Południowo-Wschodniej czy Ameryce centralnej" -mówi Barry Eichengreen z University of California.

Reklama

Pełną wersję artykułu znajdziesz w eDGPZamów eDGP