Prezydent Polski nawet nie podjął tematu gazociągu północnego, choć nam szczególnie powinno na tym zależeć. Bo przecież jego poprowadzenie na dnie Bałtyku i połączenie nim Rosji i Niemiec jest dla Polski wyjątkowo niekorzystne. Prezydent zdradził, że z Putinem rozmawiał tylko o sytuacji w Gruzji. I - jak sam przyznał - "nie była to prawdziwa rozmowa".
Spotkanie w fińskiej miejscowości Lahti było generalnie raczej spotkaniem towarzyskim niż rzeczowym. Przedstawiciele państw Unii spisali sobie tylko kilka ogólnych i nie wnoszących nic nowego deklaracji. A brzmią one tak: "Stosunki z Rosją w sprawie energii powinny rządzić się zasadami przyejrzystości, wzajemności i otwarcia na zasadach rynkowych". A poza tym, nic konkretnego.
Głowy 25 państw Unii zjechały dziś do Finlandii, by ustalić strategię, na wypadek, gdyby Rosja przykręciła nam kurki z gazem i ropą. A na kolację zaprosili prezydenta Rosji, by go trochę przytemperować. No i... pojedli, pogadali i nic nie załatwili
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama