W Gdańsku wielu policjantów dorabia sobie na lewo pracując jako taksówkarze - donosi dziennik "Polska". Funkcjonariusze, którzy czują się bezkarni, regularnie łamią przepisy, zabierają pasażerów za pół ceny oraz nie wbijają kursów na kasę fiskalną, co pozwala im uniknąć płacenia podatków. Tym samym podkopują działalność tradycyjnych taksówkarzy.
>>> Kręcenie pornoli to sposób policji na stres
"Policjanci w taksówkach są bezkarni" - narzekają gdańscy taksówkarze. Co więcej, zazwyczaj stoją w miejscach niedozwolonych, a jak się im zwróci uwagę, to od razu wymachują blachami policyjnymi.
Zgodnie z przepisami, policjant nie może podjąć się dodatkowej pracy, jeżeli nie uzyska zgody swego przełożonego. W województwie pomorskim na blisko 6 tysięcy policjantów tylko kilkudziesięciu ją ma. Tymczasem, z nieoficjalnie mówi się, nielegalnie dorabiać może nawet około tysiąca funkcjonariuszy.