"W obecnej sytuacji budżetowej nie stać nas na takie rozwiązania. Dlatego decyzja uwzględnia zarówno plany likwidacji kratkowego absurdu i de facto dyskryminacji niekratkowych samochodów, jak i obecną sytuację gospodarczą" - mówi "Gazecie Prawnej" wiceminister finansów, Maciej Grabowski. Według niego samochody osobowe wykorzystywane są również do celów prywatnych, więc pełne odliczenie VAT trudno uzasadnić kosztami firmy.

To jednak nie koniec zmian. Bo resort planuje dopisać pół procenta wartości samochodu do pensji każdego, kto używa auta służbowego. "To będą szacunki rzędu kilkuset złotych miesięcznie, określane od wartości początkowej pojazdu" - dodaje Grabowski. To sprawi, że będą oni płacić większy podatek.

Więcej informacji: "Pełne odliczenie VAT od aut i paliwa jest za drogie

p