Prawdziwy dramat rozgrywa się na polskich kolejach. W ciągu pierwszych trzech miesiącach 2010 do pociągów wsiadło aż 6,8 miliona pasażerów mniej, niż rok temu, to spadek aż o 10 procent, twierdzi "Rynek Kolejowy", który dotarł do danych o przewozach. Najwięcej ludzi zrezygnowało z usług Intercity - to spadek aż o 1/3 pasażerów - alarmuje portal. Przewozy Regionalne straciły 6 proc. ludzi, którzy jeździli pociągami.
Skąd tak wielki spadek liczby pasażerów? Eksperci nie kryją, że to wynik kiepsko zorganizowanej konkurencji, która tylko wyniszcza spółki. "W Niemczech czy Wielkiej Brytanii, gdy pasażerów ubywało za szybko, zwiększono ofertę dla klienta, a nie zawieszano połączenia, gdyż wtedy proces ten będzie się pogłębiał" - tłumaczy "Rynkowi Kolejowemu" szef zespołu doradców TOR, Adrian Furgalski. A, według analityków, jeśli rząd i przewoźnicy szybko nie dojdą do porozumienia i nie wprowadzą rozwiązań, które przyciągną pasażeró, to będziemy tylko obserwować upadek polskiej kolei.