Niemieckie sieci postanowiły ułatwić życie klientom. Wystarczy się zarejestrować w sklepowym terminalu i już można nie brać portfela z domu. Specjalne czytniki w kasach sprawdzą elementy linii papilarnych i potwierdzą tożsamość klienta - pisze portal money.pl.

Reklama

Skanery sprawdzają też puls kupującego. Jeśli serce nagle przyspieszy, to od razu informują ochronę, że klient może próbować oszukać system. Niemcy też tak przygotowali system, by odróżniał prawdziwe palce od odcisków przyniesionych na folii.

Zdaniem twóców pomysłu, klienci są niezwykle zadowoleni. Nie muszą się męczyć z kartami, PIN, czy podpisami. Nie ma też problemu, że kasjerka nie ma drobnych. Wszystko idzie szybko i sprawnie.