"Pracujemy nad zmianą sposobu zarządzania dworcami i pozyskaniem środków na ich remonty, stąd pomysł wprowadzenia tzw. opłaty dworcowej" - mówi "Rzeczpospolitej" Juliusz Engelhardt, wiceminister transportu odpowiedzialny za kolej. Oznacza to, że tak, jak na lotniskach, przewoźnicy zapłacą za każdy postój pociągu.
>>>Rząd zniszczy tanie pociągi
Wysokość opłaty zależeć będą od rodzaju składu i kategorii dworca - długie ekspresy zatrzymujące się na dużych stacjach będą płacić więcej, niż małe pociągi na lokalnych dworcach. Pieniądze trafią do zarządców stacji. OCzywiście firmy wykorzystają to rozporządzenie, by podnieść ceny biletów.
"Opłatę mają uiszczać przewoźnicy, ale mogą ją, tak jak pozostałe koszty, wkalkulować w cenę biletu" - przyznaje minister Engelhardt.