Ekolodzy z zadowoleniem patrzyli jak po protestach "zielonych" sieci szybko zlikwidowały darmowe torebki. Kto teraz chce włożyć zakupy do reklamówki, musi za nią zapłacić. Okazało się, że to rewelacyjny biznes.
>>>Tysiące Polaków powiedziały "nie" foliówkom
"Na reklamówkach sieci handlowe zarabiają krocie: marże są gigantyczne w porównaniu z marżami na inne produkty, sięgają kilkaset procent"- tłumaczy "Polsce" Roman Owczarczyk, producent i dytrybutor toreb foliowych. Okazuje się, że za torebkę market płaci dwa grosze. Tymczasem sklepy każą za nie płacić klientom aż 60 groszy.