Z 13 do 16 zł wzrosła od wtorku opłata za przejazd samochodu osobowego całym, ok. 60-kilometrowym odcinkiem autostrady A4 między Krakowem a Katowicami. Samochody dostawcze o wadze od 3,5 do 12 ton zapłacą 27 zł, zamiast - jak dotąd - 25 zł za cały odcinek.
Zmiana wysokości opłat była zapowiadana od kilku tygodni, zarówno w formie ogłoszeń na bramkach przy wjeździe na autostradę, jak i w mediach. Dlatego przedstawiciele zarządzającej drogą spółki Stalexport Autostrada Małopolska są przekonani, że podwyżka nie zaskoczyła kierowców.
>>>Nowy odcinek autostrady to bubel
Rzeczniczka SAM Alicja Rajtar powiedziała PAP, że z obserwacji porannego ruchu na autostradzie trudno na razie wnioskować, czy podwyżka skłoniła kierowców do wyboru innej, bezpłatnej drogi. Okaże się to w środę, kiedy znana będzie statystyka za całą dobę. Spółka tłumaczy podwyżkę m.in. koniecznością dodatkowych inwestycji proekologicznych na autostradzie (ekrany akustyczne itp.), wymuszonych zmianami prawa.
Poprzednią podwyżkę - o 2 zł za cały odcinek - wprowadzono w styczniu 2006 r. Od tego czasu na każdej z bramek trzeba było zapłacić 6,50 zł. Od wtorku - 8 zł dla samochodów osobowych i motocykli oraz 13,50 zł dla samochodów dostawczych o wadze od 3,5 do 12 ton.
Autostrada A4 - zapłacisz drożej za jazdę
Średnio autostradą Kraków-Katowice jeździ ponad 28 tys. samochodów na dobę. Przedstawiciele SAM podkreślają, że w ostatnim czasie zakończyły się uciążliwe dla kierowców remonty drogi. Prace, z różnym natężeniem, trwały od sześciu lat i kosztowały pół miliarda złotych. Remont głównej jezdni autostrady zakończono miesiąc temu. Finał prac oznacza, że kierowcy nie napotykają już na trasie zwężeń czy wyłączeń pasów jezdni