Decyzja w sprawie pandy zapadnie lada chwila. Dzisiaj nad jej losem będzie debatował włoski rząd, który w sprawie europejskich inwestycji Fiata ma zamiar przepytać Sergio Marchionne, szefa koncernu. Na wieści z Rzymu z niepokojem czekają Tychy, w których produkowana jest panda. Polska fabryka koncernu to perła w koronie Fiata – w zeszłym roku z jej taśm wyjechało prawie 300 tys. aut. Żadna z fabryk włoskiej grupy nie ma tak znakomitych rezultatów.

Reklama

Jednak to prawdopodobnie nie wystarczy, by panda została w Tychach. Już kilka miesięcy temu Sergio Marchionne mówił, że rozważa ulokowanie produkcji pandy trzeciej generacji we włoskiej fabryce Pomigliano d’Arco niedaleko Neapolu.

Eksperci obliczają, że przeniesienie produkcji pandy będzie kosztować koncern od 300 do 400 mln euro. Stracą też Tychy. I nawet jeżeli tyski zakład otrzyma w spadku po zlikwidowanej fabryce na Sycylii nowy model lancii ypsilon, to wiadomo na pewno, że nie będzie on w stanie zrekompensować tak dużego ubytku produkcji.

Więcej informacji: Produkcja trzeciej generacji fiata pandy trafi prawdopodobnie do Włoch

Reklama

p