Projekt ustawy zakłada poszerzenie grupy emerytów uprawnionych do podwyższenia przysługującego im świadczenia do kwoty emerytury minimalnej. - Chodzi o zapewnienie minimalnej emerytury dla osób, które pracowały na "śmieciówkach", które nie są oskładkowane - powiedziała PAP posłanka Biejat.

Reklama

"Trzynastka" nie pomoże długofalowo

- W tej chwili w wiek emerytalny wchodzą osoby, które pracowały w latach 90. na umowach "śmieciowych", nieoskładkowanych, które odczuwają długofalowe konsekwencje patologii rynku pracy w Polsce po transformacji - podkreśliła wiceszefowa klubu Lewicy i zaznaczyła, że zgodnie z danymi w 2020 r. emeryturę niższą niż minimalna pobierało ponad 300 tys. osób, a w 2011 r. było to ok. 20 tys. osób.

Biejat podkreśliła, że "żadna emerytura, czy trzynasta czy czternasta, nie pomoże długofalowo osobom, które dostają po kilkaset złotych emerytury miesięcznie i nie są w stanie za to się utrzymać".

Lewica liczy na poparcie PiS

Reklama

- Składamy ustawę, która umożliwi wliczenie tego okresu pracy na umowach zlecenie, nieoskładkowanych, do stażu, który jest wyliczany wtedy, kiedy się sprawdza uprawnienia do emerytury minimalnej - powiedziała posłanka Lewicy. - Szacujemy, że ok. 76 tys. osób będzie miało uprawnienie do pobierania chociażby tej minimalnej emerytury, która da im szansę na godne życie - dodała.

Biejat nie ukrywa, że liczy na poparcie PiS. - Liczę, że rząd przestanie stosować taktykę bycia totalną opozycją w stosunku do Lewicy i jeżeli jest rzeczywiście prospołeczny i dba o kobiety, bo to przecież emerytki dostają najmniejsze świadczenia, to ta ustawa jest gotowa i można ją przyjąć - podkreśliła wiceszefowa klubu Lewicy.

Od 1 marca 2021 r. najniższa emerytura wynosi 1250,88 zł brutto.