"Fakt" podaje, że Rostowski w brytyjskim funduszu odłożył już półtora miliona złotych. Gdy przejdzie na emeryturę będzie dostawał miesięcznie około 12 tysięcy złotych!
"W dodatku wyliczenia zakładają, że zebrana już dziś przez ministra kwota się nie zmieni, a przecież przed nim jeszcze kilka lat pracy. Więc zaoszczędzi jeszcze więcej. Oprócz brytyjskiego funduszu Rostowski dostanie dodatkowo kilkaset złotych z polskiego ZUS za pracę w rządzie. Działanie ministra pochwalają ekonomiści, którzy zgodnie twierdzą, że oszczędzanie to jedyny sposób na przyzwoitą emeryturę" - czytamy w "Fakcie".
"W takim kraju jak Polska, który cały czas się bogaci, jednak nadal należy do tej biedniejszej części Europy, nie możemy liczyć na emerytury wypłacane przez ZUS. Emerytury z tej części obowiązkowej starczą jak dobrze pójdzie na zaspokojenie podstawowej egzystencji" - ostrzega ekonomista Marek Zuber.
Komentarze (56)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDobrobyt i biedę trzeba dzielić równo. Matka najpierw karmi rodzinę a później myśli o sobie. Dobra matka. Pozdrawiam.
W grudniu zbieramy produkty do świątecznych paczek.
Pana rozumowanie zgadza się matematycznie, ale nie realne w życiu. Pewnie uczy Pan matematyki i jest na utrzymaniu czyimś. Pozdrowienia.
Tusk przetransferował jego oszczędności z tego brytyjskiego funduszu do
jakiegoś angielskiego ZUS-u w ramach naprawy finansów publicznych.
nie moze byc tak, ze ktos pracuje 15 lat i pobiera 9.000 emerytury... od tego ma wysoką pensję, żeby sobie odłożyc.
PaniePalikot Liczymy na Pana