Połączenie Energi i PGE miało, według Aleksandra Grada, stworzyć polski koncern, który mógłby rzucić wyzwanie zachodnim firmom energetycznym i podbić Europę. Eksperci jednak twierdzili, że fuzja byłaby błędem - PGE straciłby pieniądze na przejęcie firmy i nie miałby z czego budować elektrowni atomowej. Do tego na fuzji ucierpieliby Polacy, którzy musieliby kupować energię od jednej firmy.
"Wnioski z przeprowadzonego postępowania jednoznacznie wskazują, że planowana transakcja doprowadziłaby do istotnego ograniczenia konkurencji na szeroko rozumianym rynku energii elektrycznej. Zdaniem UOKiK, połączenie posiadającej silną pozycję na rynku grupy PGE ze spółką Energa, skutkowałoby utworzeniem podmiotu, który niezależnie od konkurentów i kontrahentów dyktowałby warunki sprzedaży i ustalał ceny energii. Zapłaciliby za to wszyscy odbiorcy, także konsumenci" - pisze w komunikacie prezes Urzędu Konkurencji i Konsumentów.
Według urzędu połączenie tych firm sprawiłoby, że PGE straciłaby jednego z największych konkurentów. Konsolidacja tych przedsiębiorstw byłby "poważnym zagrożeniem" i sprawiłaby, że klienci nowego koncernu nie mieliby szans znaleźć innego dostawcy prądu, co stworzyłoby faktyczny monopol.
Decyzja urzędu nie jest prawomocna - można się od niej odwołać do sądu.