Zdaniem Wiktora Wojciechowskiego z FOR rząd powinien w większym stopniu sprywatyzować sektor elektroenergetyczny, a także sprzedawać kopalnie, spółki sektora obronnego, kolejowe (PKP Intercity, PKP Cargo) i lotniska. Wojciechowski zwraca uwagę, że blokowanie prywatyzacji doprowadziło już wiele firm do bankructwa. Kontrola NIK wskazała, że co trzecia spółka, którą zaczęto sprzedawać w latach 1991 – 1995 i w której Skarb Państwa miał jeszcze pakiety mniejszościowe, była w 2008 r. w stanie upadłości.
Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza głównym celem prywatyzacji powinno być odpolitycznienie i przez to uzdrowienie firm. Wzmocniłoby to podstawy do szybkiego wzrostu całej gospodarki. "Niestety, duża część przychodów zaliczanych do prywatyzacji pochodzi z pseudoprywatyzacji, polegającej na tym, że jedne państwowe firmy kupują inne. Nie odbiera to politykom władzy" - uważa prof. Balcerowicz.
W 2009 r. pseudoprywatyzacja stanowiła ponad jedną czwartą przychodów resortu skarbu. Do największych transakcji tego typu należała sprzedaż praw poboru akcji banku PKO BP za 1,39 mld zł, które w 2009 r. nabył państwowy bank BGK. Z kolei w tym roku KGHM kupił ponad 5 proc. akcji koncernu energetycznego Tauron za 400 mln zł.
Zdaniem prof. Balcerowicza problemem jest już nie tylko pseudoprywatyzacja, ale też możliwość nacjonalizacji, gdyby rząd zrealizował plany zakupu (za pośrednictwem PKO BP) od Irlandczyków 70 proc. akcji banku BZ WBK.
JUTRO: W Magazynie prof. Leszek Balcerowicz mówi, gdzie są granice prwatyzacji, czy kapitał ma narodowość i które reformy są najpilniejsze