Sejmowa Komisja Finansów Publicznych przyjęła w czwartek poprawki do projektów podatkowych, jakie mają zostać wprowadzone w ramach Polskiego Ładu. Pierwsze czytanie rządowych projektów odbyło się w ubiegłym tygodniu. Główne rozwiązania to podwyżka kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego, od którego zamiast 17 proc. płacony jest podatek w wysokości 32 proc., do 120 tys. zł. Zmienić mają się również zasady odliczania składki zdrowotnej, która wynosi 9 proc. dochodu, ale 7,75-proc. część składki podlega odliczeniu od podatku. W projekcie tę możliwość zlikwidowano.
Rosati: To podatkowy Frankenstein
Nowe propozycje podatkowe krytykuje Koalicja Obywatelska. Dariusz Rosati (KO) przypomniał, że projekt PiS, wraz z poprawkami, to około 700 stron nowych rozwiązań, przez które powstaje najbardziej skomplikowany system podatkowy w historii. Taki +patchwork+, który dziennikarze chyba bardzo trafnie nazwali +podatkowym Frankensteinem+. To jest system, w którym chyba nikt się już w tej chwili nie orientuje - powiedział poseł Koalicji.
Jak dodał, system ten jest niespójny, wewnętrznie sprzeczny. Wczoraj, podczas posiedzenia komisji, dzięki bardzo ofiarnej pracy biura legislacyjnego Sejmu udało się takich niespójnych zapisów czy takich błędów wyłapać co najmniej kilkadziesiąt, ale nie mamy gwarancji czy w pozostałych częściach tekstu nie ma jeszcze kolejnych kilkudziesięciu czy kilkuset błędów. Efekt jest taki, że zamiast stworzyć system podatkowy przyjazny dla przedsiębiorców, przejrzysty i zrozumiały dla obywateli, mamy takiego potworka legislacyjnego, który będzie komplikował życie naszym przedsiębiorcom - przekonywał Rosati.
Leszczyna: 30 tyś. kwoty wolnej to manipulacja
Izabela Leszczyna (KO) skrytykowała likwidację tzw. ulgi zdrowotnej. Dlatego mówienie o kwocie wolnej w wysokości 30 tys. złotych jest manipulacją, ponieważ nawet ci zarabiający minimalne wynagrodzenie zapłacą składką zdrowotną, której do tej pory nie płacili, bo odliczali ją sobie od podatku - powiedziała posłanka Koalicji.
Wskazała ponadto, że nowy system podatkowy oznacza "bezprecedensowe uderzenie" w małe firmy, które jej zdaniem najdotkliwiej odczują podniesienie podatków. Wielkie korporacje, zagraniczne korporacje dostają w ustawie szereg ulg, tzw. proinwestycyjnych, prorozwojowych, ale małe firmy z tych ulg nie skorzystają, czyli one będą miały wyższe podatki niż korporacje - podkreślała Leszczyna.
Posłanka przekonywała ponadto, że w Polsce jest obecnie najwyższa inflacja w UE. Drożyzna w sklepach jest niezwykle dotkliwa dla rencistów, emerytów, dla osób najuboższych. Jeśli na to nałożymy wzrost cen spowodowany tym tzw. Polskim Ładem, jeśli do tego dołożymy to, że ceny energii dla przedsiębiorstw rosną o kilkadziesiąt procent, to możemy sobie wyobrazić, że inflacja nie wyniesie 5,5 proc., tak jak w sierpniu, tylko będzie jeszcze wyższa. A już przy tym poziomie inflacji cały zysk z tzw. Polskiego Ładu jest zjadany przez drożyznę w 80 proc. - dowodziła Leszczyna.
Posłowie KO zapowiedzieli złożenie poprawek do rządowego projektu. Będziemy domagać się, aby po pierwsze obniżyć obciążenia dla przedsiębiorców i dla wszystkich, którzy rzetelnie pracują, po drugie - by wyrzucić te najbardziej szkodliwe, skomplikowane rozwiązania, takie jak słynna ulga dla klasy średniej, która w ogóle nie obejmuje klasy średniej, tylko część pracujących na etacie. Będziemy ponadto odrzucać rozwiązania, takie, jako to, które przyjęła wczoraj sejmowa większość, odbierająca prawo ulgi w rozliczaniu podatkowym samotnym matkom czy ojcom wychowującym dzieci - wskazał Rosati.
Minister finansów Tadeusz Kościński przekonywał kilka dni temu podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, że celem Polskiego Ładu jest m.in. podtrzymanie wzrostu gospodarczego w Polsce. "W ostatnim roku mieliśmy pierwszą od lat recesję. Polski Ład jest po to, aby podtrzymać rozwój gospodarki, aby wzmocnić odbicie gospodarcze i podtrzymać konsumpcję, bo jeśli więcej wydajemy, to sklepy zarabiają lepiej, jest praca. Drugim zadaniem Polskiego Ładu jest zresetowanie regresywnego klina podatkowego. I myślę, że to, co proponujemy, zda egzamin" – powiedział Kościński.