Głównemu księgowemu Piotrowi K. warszawska prokuratura okręgowa zarzuca, że nie zachowując należytej ostrożności w inwestycjach finansowych naraził ZASP na straty, które przekroczyły roczny budżet związku. Natomiast były prezes Kazimierz Kaczor i były skarbnik związku Cezary Morawski odpowiedzą za brak nadzoru nad działaniami księgowego.

Reklama

>>>Grad: Stoczni nie kupiło izraelskie wojsko

Piotr K. w 2002 roku podjął decyzję o zakupie obligacji o łącznej wartości 9 milionów złotych Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA. Prokuratura podkreśla, że posunięcie to naraziło ZASP na utratę środków, bo były to krótkoterminowe obligacje wysokiego ryzyka. Związek stracił całą kwotę, gdyż zbankrutowana stocznia nie wykupiła papierów.

W wyniku afery z ZASP usunięto Kaczora i Morawskiego, zarzucając im naruszenie statutu związku. Potem związek wycofał się jednak z tej decyzji. "Kiedy 29 czerwca 2002 r. zapoznałem się z tragiczną dla ZASP wiadomością o utracie olbrzymiej części kapitału, którego procenty żywiły ZASP, Stowarzyszenie zagłębiło się w problemy, które pochłonęły naszą energię na kilka miesięcy" - mówi Olgierd Łukaszewicz. Zagrożone było utrzymanie Domu Artystów Weteranów w Skolimowie, ale pomogło mu m.in. Ministerstwo Finansów.