Prof. Gliński zauważył, że "jeżeli zło się pojawia w takiej postaci (jak w związku z napaścią Rosji na Ukrainę), to ktoś sobie przypomina o tym, że pewne rachunki krzywd nie są zamknięte i że niebezpieczeństwo związane z totalitarnymi systemami wciąż istnieje".
W związku z tym trzeba wciąż przypominać historię i przypominać prawdę. Nam chodzi głównie o prawdę, bo funkcjonowanie współczesnego świata, nie tylko współczesnej Europy czy Polski, zależy od tego czy potrafimy także interpretować w prawdziwy sposób historię. Ten system wartości, na którym opierają się współczesne wspólnoty narodowe i współczesna cywilizacja, jest jasny i on nie może być zakłamywany - podkreślił wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Zwrócił uwagę na konieczność edukowania elit europejskich na temat historii.
Niestety, te tragiczne wydarzenia na Ukrainie, ta straszliwa napaść putinowskiej Rosji na Ukrainę, (...) w jakimś sensie wpływa także na to, że elity europejskie swoją narrację trochę zmieniają, ale w niedostatecznym stopniu. Jak widać wciąż jest duże pole do tego, żeby edukować tych wszystkich, którzy w nieodpowiedni, niewłaściwy stopniu odnoszą się do historii - wskazał Gliński.
Gliński o reparacjach
To jest wstrząsająca wystawa, która przypomina Powstanie w Getcie Warszawskim, ale odnosi się także do doświadczeń II wojny światowej. W perspektywie tych doświadczeń musimy mówić, że Polska przygotowała raport dotyczący odszkodowań i Niemcy - sprawcy tego całego zła, które jest prezentowane na wystawie (...) - nie zapłacili rachunków za swoje zbrodnie. To jest rzecz, o której musimy mówić. Każdy uczciwy Niemiec powinien o tym mówić. My nie spoczniemy dopóki ta sprawiedliwość nie zostanie zadośćuczyniona - zapowiedział wiceszef polskiego rządu.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz