We wtorek ministerstwo obrony Ukrainy potwierdziło, że do tego kraju dotarły pierwsze z 14 obiecanych przez Wielką Brytanię czołgów Challenger 2. Ale Clarke, były dyrektor londyńskiego think-tanku Royal United Services Institute (RUSI), wyjaśnił w rozmowie ze stacją Sky News, że Ukraina będzie musiała z ich użyciem poczekań na otrzymanie od innych sojuszników Leopardów 2, a także na zakończenie intensywnych opadów.

Reklama

"Przetną wszystko, co Rosjanie mają na froncie"

Powiedział, że nie spodziewa się działań przez kolejny miesiąc, ponieważ mokry teren zmusiłby czołgi do wjechania na drogi, co wystawiłoby je na ataki wroga, ale kiedy 50 do 100 czołgów zostanie zgromadzonych na suchym terenie, będzie to inna sprawa. Jeśli zrobią to prawidłowo, ze wszystkimi pojazdami opancerzonymi, które jadą z nimi i całym wsparciem i całą resztą, przetną wszystko, co Rosjanie mają na froncie. Ale muszą to zrobić dobrze i dlatego nie pójdą wcześniej - powiedział.

Clarke wskazał też, że kluczowe do tego będą nowoczesne systemy kontroli Leoparda 2, bo pozwalają jego armacie pozostać całkowicie nieruchomo, gdy czołg porusza się po nierównym terenie. Czołgi Leopard robią coś w rodzaju wyzwania piwnego. Umieszcza się szklankę piwa na lufie, dosłownie pełną szklankę piwa, a następnie przejeżdżają przez nierówności terenu, a lufa pozostaje tak stabilna, że piwo nie rozlewa się. To jest krytyczna zdolność, ponieważ oznacza, że czołg może strzelać, gdy porusza się po nierównym terenie - wyjaśnił.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński