W środę wieczorem Sejm ma głosować poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o SN, które Senat przyjął w ubiegłym tygodniu.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej przed południem zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o to, by "zdecydował się wstrzymać" prace nad nowelą. Ta ustawa będzie dezorganizować polskie sądownictwo, będzie prowadzić do chaosu w polskim sądownictwie, w sposób jawny też narusza polską konstytucję, ogranicza polską suwerenność - uzasadniał Ziobro.
Minister przekonywał również, że "to ostatni moment, by w sposób skuteczny zablokować logikę szantażu, którą kieruje się w swej polityce Komisja Europejska wobec Polski".
“Eskalacja żądań”
W ostatnich dniach ukazał się list pana (komisarza UE ds. wymiaru sprawiedliwości Didiera) Reyndersa, który jasno wskazuje, że KE nie widzi powodu, by przekazywać środki z KPO do Polski po uchwaleniu przez Sejm kolejnych zmian ustawy o SN, które są przedmiotem szantażu ze strony KE. Co więcej, w dniu wczorajszym ukazał się komunikat pochodzący z KE, który jasno wskazuje, że mamy do czynienia z eskalacją żądań. Mianowicie - już nie tylko Sąd Najwyższy, ale też Karta Praw Podstawowych - wskazywał Ziobro.
Według Ziobry "bieg wydarzeń jasno potwierdza słuszność argumentacji Solidarnej Polski". Wskazywaliśmy, że uleganie szantażystom będzie tylko eskalować szantaż. Tak właśnie się dzieje - oświadczył. W tej sytuacji nasz apel ma bardzo rzeczowe i namacalne uzasadnienie, liczymy, że pan premier zechce go rozważyć - dodał. Ziobro podkreślał również, że "polityka ustępstw" wobec UE "to droga donikąd, do katastrofy".
Pytany, jak SP zagłosuje w środowym głosowaniu w Sejmie, Ziobro powiedział: To jest wyraz braku elementarnej znajomości rzeczywistości i naszych stanowisk w ostatnich latach, by oczekiwać od nas poparcia dla rozwiązań, które w jeszcze większym stopniu będą destruować polskie sądownictwo.
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta przypomniał podczas konferencji, że w ubiegłym roku prezydent Andrzej Duda przedstawił projekt zmian w ustawie o SN, a w wyniku wejścia w życie prezydenckiej ustawy, powołano Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Miał to być kompromis z UE, miało nie być szantaży. Pan prezydent sam powiedział, że został oszukany, bo został w istocie oszukany przez panią (szefową KE )Ursulę von der Leyen i jej komisarzy, którzy po prostu poniżają naszego prezydenta, nasz ustrój, naszą suwerenność - powiedział.
Według Kalety nowela ustawa o SN "doprowadzi do wielkiego chaosu w polskim sądownictwie". Od lat przestrzegaliśmy, że negocjacje z KE to ślepy zaułek, ponieważ KE każde porozumienie dotychczas łamała – powiedział wiceminister, dodając, że takich porozumień w ostatnich kilku latach było co najmniej sześć.
Jako że zarówno KE swoimi służbami prasowymi, jak i pan komisarz Reynders w ostatnich dniach, nie tyle nie potwierdzają porozumienia, o którym mówił minister Szynkowski, ale wręcz zaprzeczają, że jest blisko wypłaty tych środków, należy wstrzymać prace nad ustawą o Sądzie Najwyższym, ponieważ jest to bardzo zła ustawa, która godzi w polski porządek ustrojowy - oświadczył.
Procedura przeciwnaruszeniowa wobec Polski
Jak ustaliła PAP, w ubiegły czwartek unijny komisarz ds. wymiaru sprawiedliwości Didier Reynders wysłał do ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka pismo, które formalnie uruchamia tzw. procedurę przeciwnaruszeniową wobec Polski. W piśmie tym stwierdzono, że nasz kraj niewłaściwie wdrożył i stosuje rozporządzenie unijne dotyczące uznawania i wykonywania orzeczeń sądów innych państw w sprawach małżeńskich i w sprawach dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej. KE podkreśla, że w Polsce liczne orzeczenia w takich sprawie są niewykonywane.
W związku z tym Polska uporczywie narusza przepisy rozporządzenia, co skutkuje brakiem skutecznego i szybkiego uznawania orzeczeń wydanych przez sąd innego państwa członkowskiego (...) Komisja Europejska uważa, że Polska uchybiła zobowiązaniom spoczywającym na niej na mocy rozporządzenia - pisze Reynerds. KE dała polskim władzom dwa miesiące na odpowiedź.
Nowela ustawy o SN
Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym 13 stycznia br. Według jej autorów, posłów PiS, ustawa ta ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy. Senat przyjął tę nowelizację we wtorek wnosząc do niej jednak 14 poprawek. Sejm ma rozpatrzyć senackie poprawki w środę.
Zgodnie z nowelizacją w wersji uchwalonej w Sejmie sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak obecnie - Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, którymi też miałby częściowo zajmować się NSA.
Senackie poprawki znacząco przekształcają nowelizację - zakładają m.in. zniesienie Izby Odpowiedzialność Zawodowej SN i przeniesienie rozpatrywania spraw dyscyplinarnych - m.in. sędziów, prokuratorów, adwokatów, notariuszy i radców prawnych - do Izby Karnej SN. Zgodnie z tymi poprawkami, do Izby Karnej trafiłyby także sprawy immunitetowe sędziów i prokuratorów.
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka