Dysponujemy niepotwierdzoną informacją o śmierci Andrzeja I. Z tego względu podjęto działania służące urzędowemu stwierdzeniu tej okoliczności - powiedział tvn24.pl Karol Blajerski z prokuratury w Lublinie. Według śledczych, nieoficjalne informacje o zgonie handlarza bronią, który w czasie pandemii podpisał umowę na dostarczenie resortowi zdrowia respiratorów, jednak się z niej nie wywiązał, krążą od kilku tygodni. Mężczyzna miał bowiem umrzeć w Albanii, jednak ciało nie trafiło jeszcze do Polski. Fakt śmierci potwierdziliśmy swoimi kanałami, bezpośrednio w Albanii oraz za pośrednictwem Europolu - mówi portalowi policja. Funkcjonariusze nie mają jednak wątpliwości, że te informacje są prawdziwe.

Reklama

O co chodzi w aferze z respiratorami?

Firma E&K w 2020 r. podpisała z MZ umowę na dostawę respiratorów, jednak nie wywiązała się w całości kontraktu – dostarczyła 200 sztuk respiratorów z zamówionych 1200 maszyn. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju, resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożono kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki. Ministerstwo na tej transakcji miało stracić około 50 milionów złotych.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego zastępcy Janusza Cieszyńskiego przy okazji zakupu respiratorów wiosną 2020 r.