Płoną też lasy i strefy ochronne. Ofiarą ostrzałów padają tereny zamieszkane - zarówno okupowane, jak i odbite przez siły ukraińskie - wynika z komunikatu. Policja informuje w nim o kilku pożarach w ostatnich dniach. M.in., ogień ogarnął 12 hektarów pola koło wsi Rozływ. Pożar wybuchł też na polach koło Nowoołeksijiwki i koło wsi Nowopokrowka. Spłonęły tam zbiory i sprzęt rolniczy. Blisko 150 hektarów zasiewów zapaliło się po rosyjskim ostrzale hromady (gminy) Wełykoołeksandriwka.

Reklama

Wojskowi rosyjscy celowo nie pozwalają na gaszenie

"Na obszarach wyzwolonych gaszenie ognia jest trudne z powodu ciągłych ostrzałów. Na terenach zagarniętych wojskowi rosyjscy celowo nie pozwalają na gaszenie, niszczą magazyny ze zbożem, sprzęt i elektrownie słoneczne" - głosi komunikat policji na Facebooku.

Duże pożary wybuchają codziennie. Pozostaje po nich tylko wypalona ziemia. Rolnicy, którzy chcą uratować choćby część zbiorów pracują dosłownie obok ściany ognia - informuje policja. "Niszczenie żywności jest jednym z najcięższych przestępstw w czasie wojny" - przypomniano w komunikacie. .