Lidia Burzyńska (PiS) podkreśliła, że rodzina niezmiennie jest w centrum uwagi PiS. Rodzina to także seniorzy, dlatego od momentu przejęcia odpowiedzialności za rząd PiS poświęca im szczególną uwagę – stwierdziła.

Reklama

Zaznaczyła, że podejmowane przez rząd działania ukierunkowane są na poprawę sytuacji finansowej emerytów i rencistów.

W związku z konfliktem zbrojnym na Ukrainie nastąpił wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych. Dotknęło to wszystkich polskich obywateli, ale najbardziej odczuwają to osoby najniżej uposażone, w tym także emeryci i renciści. Z tego powodu chcemy ulżyć seniorom i pomóc w udźwignięciu inflacji, z którym jest im trudniej poradzić sobie niż grupom czynnym zawodowo – mówiła. Dlatego też – jak wyjaśniła Burzyńska – PiS proponuje, by czternasta emerytura była wypłacona wcześniej niż dotychczas.

Zastrzeżenia KO

Reklama

Posłanka Joanna Frydrych (KO) przypomniała, że zasady wypłaty czternastej emerytury są identyczne jak w ubiegłym roku, co oznacza, że świadczenie to otrzymają emeryci i renciści, których wysokość świadczeń nie przekracza 2900 zł brutto. W przypadku osób, których wysokość emerytury przekroczy ten próg świadczenie zostanie pomniejszone o różnicę pomiędzy wysokością świadczenia a kwotą 2900 zł. Nasuwa się pytanie, czy jest to świadczenie socjalne, uzależnione od progu dochodowego, czy faktycznie dodatkowe świadczenie pieniężne? – pytała.

Zdaniem Frydrych mimo czternastej emerytury dochody seniorów nie nadążają za inflacją. Posłanka wezwała rząd, by wprowadził w życie pomysł PO dotyczący drugiej waloryzacji rent i emerytur.

Propozycja ta mówi o wrześniowej waloryzacji świadczeń, jeżeli inflacja przekroczy 5 proc. Zakładając, że inflacja osiągnie wynik 12 proc., waloryzacja świadczeń byłaby na poziomie 7 proc. To jest korzystniejsze rozwiązanie dla emerytów i rencistów – oceniła.

Reklama

Zwróciła uwagę, że czternasta emerytura finansowana będzie z Funduszu Solidarnościowego, który został utworzony dla osób z niepełnosprawnością. Znów okradacie osoby najsłabsze (...). Finansowanie tych świadczeń powinno być z funduszu ubezpieczeń społecznych – mówiła.

Frydrych wniosła o skierowanie projektu ustawy do dalszych prac w komisjach.

"Bezpieczny senior" Lewicy

Zdaniem posła Roberta Obaza (Lewica) za trzynastą i czternastą emeryturą stoi inflacja, za którą odpowiadają błędne decyzje prezesa NBP Adam Glapiński.

Te niecałe 1300 zł to tyle, ile w 2020 r. wynosiło minimum socjalne. Na co to minimum socjalne starcza? Na żywność, na mieszkanie, na edukację, ochronę zdrowia, kulturę, rekreację, łączność, higienę osobistą oraz inne wydatki? Czy dzisiaj osoba, która sama zamieszkuje i ma nawet średnią emeryturę, jest w stanie wszystko kupić? – pytał.

Poinformował, że Lewica przedstawiła pakiet rozwiązań ustaw pod hasłem "Bezpieczny senior", a jednym z tych rozwiązań był projekt waloryzacji emerytur o 12 proc. Koszt takiej waloryzacji to 12-15 mld zł, czyli bardzo podobnie jak to, co wydajemy dzisiaj, a byłoby to świadczenie stałe – stwierdził Obaz.

Emerytura bez podatku?

Stanowisko Koalicji Polskiej przedstawiła posłanka Bożena Żalazowska, która przekazała, że klub wnosi o dalsze prace nad projektem. Wskazała, że wątpliwości budzą przyjęte przez rząd kryteria wypłaty tego świadczenia.

Zdaniem wielu emerytów jest to rozwiązanie po prostu niesprawiedliwe. Kryterium, które przyjął w tym rozwiązaniu rząd, jest niesprawiedliwe i krzywdzące dużą część emerytów i rencistów, którzy pracowali całe życie, odprowadzali składki – zaznaczyła. Przypomniała, że propozycją Polskiego Stronnictwa Ludowego jest wprowadzenie emerytury bez podatku.

Stanowisko Konfederacji

Jak chcecie im [emerytom i rencistom – PAP] naprawdę pomóc, to ich odpodatkujcie. Jak chcecie im pomóc, to waloryzujcie te emerytury głodowe, które są ustalone – zaapelował do rządzących Artur Dziambor (Konfederacja), dodając, że procedowaną ustawę należy odrzucić.

Grzegorz Braun w imieniu koła poselskiego Konfederacja złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Konfederacja nigdy nie zgodzi się na przekupywanie Polaków ich własnymi pieniędzmi – dodał.

Mirosław Suchoń (Polska 2050) ocenił, że "ta ustawa i filozofia PiS jest absolutnie nieprzystająca do dzisiejszych czasów" dodając, że "jest to dodatkowa kropla benzyny na płomień inflacji". Zaznaczył, że wprowadzone rozwiązania doprowadzą do kolejnego wzrostu cen, co oznacza, że emeryci i renciści za pieniądze, które otrzymają, będą mogli kupić mniej.

"Kiełbasa wyborcza"

Joanna Senyszyn (PPS) przekazała, że koło poprze projekt ustawy. Oceniła jednak, że czternasta emerytura to kiełbasa wyborcza i zamiast niej należy podnieść minimalną emeryturę do 60 proc. minimalnego wynagrodzenia, czyli do 1 806 zł.

Jeszcze uczciwiej byłoby do 2 tys. zł, bo inflacja zżarła już trzynastą emeryturę, a za chwilę zje czternastą – dodała.

Autorki: Aleksandra Kiełczykowska, Iwona Żurek