- Cena benzyny 95 na historycznym poziomie i to nie koniec rajdu
- Cena gazu LPG zaskoczeniem
- Ceny paliw od poniedziałku 16 maja, benzyna 95 za ponad 7 zł/litr
- Benzyna droga jak diesel, ale dlaczego?
- Ropa naftowa, zmienność cen i kurs dolara
Ceny benzyny, oleju napędowego oraz gazu LPG w przyszłym tygodniu zapowiada najnowszy raport analityków e-petrol. Kwoty, które powitają kierowców na stacjach nie napawają optymizmem...
W połowie kwietnia na stacjach paliw obserwowaliśmy dynamiczny kilkudziesięciogroszowy wzrost cen oleju napędowego. Teraz tą samą drogą podąża benzyna, której cena zaczyna szybko odrabiać straty do diesla.
Cena benzyny 95 na historycznym poziomie i to nie koniec rajdu
Benzyna 95-oktanowa w mijającym tygodniu podrożała aż o 22 grosze i ustanowiła historyczny rekord na poziomie 6,87 zł/l. Nadciąga przebicie tej stawki.
- Patrząc na kierunek i tempo zmian na rynku hurtowym można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że to jeszcze nie koniec tego rajdu cenowego - wskazał Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.
Cena gazu LPG zaskoczeniem
Olej napędowy kosztował średnio 7,39 zł, czyli diesel staniał o 3 grosze. Zaskoczeniem może być stabilizacja cen gazu LPG na poziomie 3,69 zł/l.
- Ceny LPG w hurcie w ostatnich tygodniach mocno rosną, ale detaliczne marże osiągane na sprzedaży paliwa były na tyle wysokie, że właściciele stacji nie musieli jeszcze przenosić na klientów wyższych kosztów zakupu autogazu - wyjaśnił ekspert.
Ceny paliw od poniedziałku 16 maja, benzyna 95 za ponad 7 zł/litr
Cena benzyny 95 od poniedziałku 16 maja ponownie ruszy w górę. Tankujący bezołowiową będą mogli poczuć się równie kiepsko, co kupujący diesla...
- Biorąc pod uwagę zmiany na rynku hurtowym w Polsce, oczekujemy, że ceny tego paliwa na stacjach będą mogły przekroczyć nawet 7 zł/litr. W tej chwili prognozy są na poziomie 6,92-7,04 zł/litr- wyliczył Bogucki.
W przypadku oleju napędowego także przewidziano podwyżki do poziomu 7,34-7,47 zł/litr.
Gaz LPG także zdrożeje – 3,69 do 3,89 zł/litr to widełki jakie będzie można zobaczyć na stacjach w najbliższym tygodniu.
Benzyna droga jak diesel, ale dlaczego?
- W hurtowych cennikach krajowych producentów paliw jeszcze pod koniec kwietnia widzieliśmy wyraźną różnicę w notowaniach benzyny i diesla. Olej napędowy był okresowo droższy nawet o 80 gr na litrze paliwa. Wystarczyły jednak dwa majowe tygodnie i cenowa atrakcyjność benzyny dosłownie wyparowała - w piątek diesel w oficjalnych cennikach rafinerii jest średnio droższy już tylko o 30 zł - zwrócili uwagę analitycy.
W ocenie ekspertów na hurtowym rynku paliw obserwowano ostatnio duże rozbieżności w zmianach notowań benzyny 95-oktanowej i oleju napędowego.
- Ta pierwsza systematycznie drożała i aktualnie jej średnia cena w rafineriach to 6561,40 zł/m3. Od poprzedniego piątku benzyna podrożała o 210,20 zł. W tym samym okresie diesel potaniał o 264,40 zł i aktualnie metr sześcienny tego paliwa w oficjalnych cennikach krajowych producentów średnio kosztuje 6592 zł - wyliczyli analitycy.
Ropa naftowa, zmienność cen i kurs dolara
Według e-petrol.pl notowania ropy również cechowała nadzwyczajna zmienność cen – w końcówce minionego tygodnia baryłka ropy Brent wyceniana była na 112 dolarów, aby w ciągu dwóch dni potanieć o około 10 dolarów. Następnie pojawiła się zwyżka do poziomu 107 dolarów. - Wyraźna zmiana spadkowa wiązać się może z konsekwencjami pandemii COVID-19 dla chińskiej gospodarki. Wzrost eksportu zwolnił do jednocyfrowych wartości i stał się najsłabszy od prawie dwóch lat – to pobudzało obawy o poziom zapotrzebowania na surowiec i paliwa ze strony rynku chińskiego - stwierdzili eksperci.
W ocenie analityków do przecen przyczyniają się także zmiany na rynku walutowym – wzmocnienie dolara spowodowało, że ropa staje się coraz droższa dla klientów rozliczających zakup w swojej lokalnej walucie. To może działać prospadkowo na rynki w najbliższym czasie.
Podwyżki cen paliw i sankcje na ropę z Rosji
- Czynnikiem, który mógłby działać na rzecz zwyżek z całą pewnością pozostaje wizja sankcji na ropę z Rosji, które mogłyby być wdrożone przez Unię Europejską w warunkach zgodności zainteresowanych krajów. Większość członków wspólnoty popiera zakaz importu rosyjskiej ropy w ramach nowego szóstego pakietu sankcji – w ostatnich dniach blokują go Węgry, chcące wyłączenia dostaw rurociągowych, od których mocno uzależniona jest ich gospodarka - zauważyli przedstawiciele e-petrol.pl.
Powołując się na informację "Financial Times" analitycy twierdzą, że rezygnacja z powiązań energetycznych z Rosją dla wspólnoty to koszt 195 mld euro, a w ramach transformacji UE będzie musiała do 2030 r. zmniejszyć zużycie energii o 13 proc. zamiast planowanych 9 proc., realizując wyższą efektywność energetyczną.
- Co się tyczy sytuacji samej Rosji, już obciążonej daleko idącymi sankcjami – ostatni raport Międzynarodowej Agencji Energii wykazał, że rosyjski eksport wzrósł o 620 tys. baryłek dziennie od marca do 8,1 miliona baryłek dziennie, po okresie spadków we wcześniejszych miesiącach – można to wiązać z odbiorem rosyjskiego surowca przez importerów z Azji - zauważyli eksperci.