Sullivan komentował w poniedziałek w wywiadach dla porannych programów telewizji NBC i ABC m.in. francuską propozycję szczytu między prezydentami Rosji i USA. Doradca prezydenta USA stwierdził, że przyjęcie takiej propozycji przez Bidena było oczywistością. Zaznaczył jednak, że wszystkie znaki wskazują na to, że Rosja kontynuuje przygotowania do inwazji na pełną skalę, do której może dojść "w ciągu najbliższych godzin lub dni". Podkreślił przy tym, że jeśli Rosja zrealizuje swoje plany, wojna będzie kosztować życie wielu tysięcy ludzi.
Skrajnie brutalny przebieg inwazji?
- Uważamy że każda operacja o tej skali, jaką według nas planują Rosjanie, będzie skrajnie brutalna (...) Ale mamy informacje wywiadowcze, które sugerują, że będzie to jeszcze większa forma brutalności, bo nie będzie to tylko wojna konwencjonalna między dwoma armiami. To będzie wojna prowadzona przez Rosję przeciwko Ukraińcom, by represjonować ich, zmiażdżyć ich, skrzywdzić ich - powiedział Sullivan w wywiadzie dla NBC.
Odniósł się w ten sposób m.in. do opisanego przez "Washington Post" listu ambasador USA przy ONZ Bathsheby Nell Crocker w Genewie do Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka. Dyplomatka napisała w nim, że informacje USA wskazują, że Rosja tworzy listy osób przeznaczonych do zabicia lub wysyłki do obozów.
Kto celem represji?
Według Crocker, celem represji byliby Ukraińcy sprzeciwiający się rosyjskiej okupacji, a także m.in. rosyjscy i białoruscy opozycjoniści, mniejszości narodowe i religijne, a także osoby LGBT.
- Przekazaliśmy to do ONZ, bo uważamy, że świat musi się zmobilizować, by sprzeciwić się tej rosyjskiej agresji - powiedział Sullivan. Zaznaczył, że USA są gotowe do nałożenia na Rosję dotkliwych sankcji. Dodał, że "jedną z najważniejszych rzeczy, którą zrobił prezydent" Biden, było wysłanie dodatkowych sił USA do państw wschodniej flanki NATO, by pokazać, że USA będą "bronić każdego cala terytorium NATO".
- Jeśli Rosja pójdzie dalej na zachód, na terytorium NATO, napotka pełną moc amerykańskiej i sojuszniczej potęgi - zapowiedział doradca prezydenta.