Jak poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny, inflacja w styczniu wyniosła 9,2 proc. rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,9 proc.
Inflacja poniżej oczekiwań
Według eksperta ING inflacja za styczeń okazała się poniżej oczekiwań, gdyż konsensus wskazywał 9,4 proc. rok do roku.
Jak zauważył Benecki, wzrosty cen żywności i energii okazały się bardziej umiarkowane od oczekiwań, a w kategorii użytkowanie mieszkania poza nośnikami energii nic nie podrożało: opłaty za wodę, śmieci, kanalizację nie zmieniły się od początku roku.
Z kolei skok inflacji bazowej - wskazał - był rekordowy i wyższy od oczekiwań - do 6,1 proc. rok do roku, czyli najwięcej od 2001 roku. Również wzrost inflacji bazowej miesiąc do miesiąca był bardzo wysoki, tj. 1,1 proc. - ostatni raz notowany w kwietniu 2019 roku, a wcześniej po wejściu Polski do UE w maju 2004 roku.
Wyhamowanie PKB?
- Tarcze przejściowo hamują ceny administracyjne, ale wzrost cen rozlewa się na kategorie kształtowane rynkowo, gdzie nie można cen regulować administracyjnie. Tarcze pozwoliły spłaszczyć szczyt inflacji, ale zachowanie inflacji bazowej w styczniu i dalsze rozszerzanie tarcz i innych dodatków inflacyjnych spowoduje istotne wydłużenie okresu wysokiej inflacji. Dlatego RPP będzie kontynuować podwyżki, naszym zdaniem do 4,5 proc. w tym roku - ocenił Benecki.
Ekspert przytoczył również szacunek flash GUS, zgodnie z którym w IV kwartale 2021 r. PKB wzrósł o 7,3 proc. rok do roku i 1,7 proc. kwartał do kwartału, po 5,3 proc. i 2,3 proc. w III kwartale 2021, przy czym konsumpcja zwiększyła się o ok. 8 proc., a inwestycje rosły w dwucyfrowym tempie.
- W 2022 gospodarka wchodzi rozpędzona, co oznacza łatwość przerzucania kosztów na ceny, stąd wysoka inflacja bazowa. 2022 rok przyniesie wyhamowanie PKB - wskazał główny ekonomista ING Banku Śląskiego.