"Informujemy, że podejmiemy odpowiednie kroki prawne w celu odzyskania naszego profilu. Nie ma w polskim prawie przyzwolenia na cenzurę prewencyjną" - podkreślono w oświadczeniu posłów.

We wtorek przed południem Konfederacja informowała, że jej koło poselskie chcąc komunikować się z wyborcami i sympatykami uruchomiło oficjalny profil na Facebooku. To nie znaczy, że partia Konfederacja rezygnuje ze starań, by odzyskać swój profil - oświadczał poseł Krzysztof Bosak. Zapowiadał, że na profilu pod nazwą "Konfederacja - Koło Poselskie", będą publikowane informacje o pracy 11 posłów partii, w tym o ich stanowiskach i wystąpieniach sejmowych.

Reklama

Tymczasem we wtorek wieczorem Konfederacja przekazała, że - po wcześniejszym usunięciu w środę w zeszłym tygodniu profilu partii Konfederacja Wolność i Niepodległość - Facebook usunął profil koła poselskiego Konfederacja "po raptem kilku godzinach, bez żadnych uwag co do treści i ostrzeżeń".

Jak podkreślono w oświadczeniu posłów tego ugrupowania przekazanym niedługo później PAP usunięty we wtorek profil został założony przez koło poselskie, a nie przez partię polityczną. "Należał więc do zupełnie odrębnego podmiotu i nie miał żadnych związków z usuniętym wcześniej (również bezprawnie) profilem partii politycznej" - zaznaczono.

"Profil założyli posłowie w celu komunikacji z wyborcami. W zaledwie siedem godzin uzyskał ponad 35 tys. obserwujących. To pokazuje jak duże zapotrzebowanie istnieje wśród użytkowników portalu za zapoznawanie się z treściami publikowanymi przez posłów koła poselskiego Konfederacja" - napisano.

"Strona niezgodna ze standardami społeczności"

Reklama

W oświadczeniu podkreślono, że "żadna z treści, która pojawiła się na profilu koła poselskiego, nie łamała standardów społeczności portalu". "W ciągu wspomnianych siedmiu godzin na profilu pojawiło się siedem postów: zdjęcie w tle z logiem firmy, post powitalny, transmisja z konferencji prasowej na temat stworzenia profilu, grafika z hasłem +Tak dla wolności słowa!+, spot video w temacie inflacji oraz zdjęcie trzech posłów Konfederacji z zachęceniem do polubienia strony. Mimo to otrzymaliśmy komunikat, że strona jest niezgodna ze standardami społeczności" - zrelacjonowano.

"Jako posłowie koła poselskiego Konfederacji wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec polityki Facebooka. Nie rozumiemy na jakiej podstawie nie wolno nam publikować treści na profilu koła poselskiego. Nie doszło do żadnego złamania standardów społeczności, o których mówi regulamin portalu" - zapewnili posłowie.

Wskazali jednocześnie, że "administratorzy portalu nie liczą się z obowiązującymi przepisami oraz własnym regulaminem". "Nikt ze strony Facebooka nie próbował się z nami skontaktować w celu wyjaśnienia sprawy, nie otrzymaliśmy nawet żadnego ostrzeżenia. W takiej sytuacji nie mamy wątpliwości, że jest to atak polityczny wymierzony w koło poselskie działające na terenie polskiego parlamentu" - zaznaczyli.

Zgodnie z cytowanym w zeszłym tygodniu oświadczeniem biura prasowego portalu społecznościowego, strona partii Konfederacja została usunięta z powodu powtarzających się naruszeń zasad Facebooka dotyczących mowy nienawiści poprzez publikowanie "treści bezpośrednio atakujących inne osoby na podstawie tzw. cech chronionych, takich jak narodowość czy orientacja seksualna" oraz zasad dotyczących dezinformacji na temat COVID-19, "a w szczególności fałszywych twierdzeń o tym, że maski nie ograniczają rozprzestrzeniania się choroby, że śmiertelność COVID-19 jest taka sama lub niższa niż grypy, a także że szczepionki na COVID-19 nie zapewniają żadnej odporności i są nieefektywne".

Poseł Bosak oceniał wówczas, że usunięcie przez Facebook profilu formacji to "ingerencja w polską demokrację nie na rzecz prawdy, tylko na rzecz zawężenia swobody debaty i wyboru politycznego".

"Decyzja o zamknięciu profilu Konfederacji na Facebooku uderza w podstawowe wartości demokratyczne" – skomentował na swoim profilu w tym serwisie w środę premier Mateusz Morawiecki.

Jak mówił w piątek, w związku z tamtymi wydarzeniami minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, "to jest najlepszy czas, aby przyspieszyć prace nad projektem przepisów o wolności słowa w internecie i jak najszybciej skierować go do Sejmu". Prace nad projektem rozpoczęły się ponad rok temu. Konfederacja zaprezentowała zaś własny projekt ustawy nakładający olbrzymie kary finansowe za "cenzurę partii politycznych ze strony mediów społecznościowych".