Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że "będziemy mieć kolejną falę. Ta fala będzie najprawdopodobniej falą tego nowego wariantu Omikron".

Przychodzi duże i nie do końca dla nas znane zagrożenie w postaci nowego wariantu omikron, którego zakaźność jest znacznie większa. Jeżeli my nie nauczymy się żyć z tymi obostrzeniami, nie nauczymy się ich respektować i nie będziemy w tej całej polityce spójni - rząd w swoim przekazie, społeczeństwo w realizacji obostrzeń, a służby w ich egzekwowaniu - będziemy mieć bardzo duży problem - podkreślił.

Reklama

Dlatego namawiał "by ci, którzy się nie zaszczepili, absolutnie zrobili to teraz”. Zakaźność jest taka, że każdy złapie. Nawet ten, który chorował do tej pory. Trzeba się zaszczepić. A ci, którzy szczepili się na początku tego roku, powinni się doszczepić, bo to zwiększa odporność przed nowym wariantem – dodał dr Szułdrzyński.

Sam jest zwolennikiem wprowadzenia powszechnego obowiązku szczepień przeciwko COVID-19.

Dr Szułdrzyński: Zgonów byłoby dużo mniej. Od pół roku mówimy o tym premierowi

Dr Szułdrzyński mówił też, że "przygnębia go" liczba zgonów spowodowanych przez COVID-19. Ta liczba mogłaby być mniejsza, gdyby były paszporty covidowe - przyznał.

Szułdrzyński mówił też, że na 100 chorych, którzy trafiają na jego oddział intensywnej terapii, 90-95 jest niezaszczepionych. Przy czym, jak poinformował, śmiertelność na oddziale intensywnej terapii "przekracza 50 proc.".

Średnia wieku osób zaszczepionych, którzy umierają, to około 78 lat, czyli osoby w podeszłym wieku. Natomiast u osób niezaszczepionych, które umierają, ta średnia wieku jest znacznie mniejsza, około 50 lat. To wskazuje na to, że umierający niezaszczepieni to ludzie młodzi. To jest dramat - skwitował.