Robimy wszystko, co się tylko da, co w naszej mocy, aby złagodzić ten ból inflacji, żeby zmniejszyć te koszty dla polskich rodzin - powiedział premier na wtorkowej konferencji prasowej.
Szef rządu przyznał, że nie po raz pierwszy zmagamy się z inflacją w Polsce, dodając, że "ona jest najwyższa w historii całej strefy euro na przykład, najwyższa od 30, od 40 lat w wielu krajach zachodniej Europy".
Tarcza antyinflacyjny
Ale dziś mamy sytuację wyjątkową. Mamy kryzys gospodarczy po pandemii, kryzys związany z epidemią, kryzys energetyczny, sprawy związane z bezpieczeństwem, ale jednak chcemy nad polskimi rodzinami roztoczyć ten parasol antyinflacyjny, żeby w sposób łagodniejszy, przez te najbliższe parę kwartałów, można było przejść - powiedział Morawiecki.
Jak podkreślił, "wprowadzamy tę tarczę antyinflacyjną właśnie dlatego, że choć inflacja dotyka wszystkich, to też dotyka nie wszystkich w jednakowy sposób, w jednakowym stopniu".
Premier zapowiedział, że tarcza antyinflacyjna będzie rozwijana wraz z kolejnymi potrzebami. Nie chowamy głowę w piasek - powiedział szef rządu.
Tarcza antyinflacyjna składa się z: obniżki cen paliw silnikowych - akcyza na poziomie minimum unijnego oraz 0 proc. podatku od sprzedaży detalicznej paliw; obniżki cen gazu (styczeń-marzec) - niższy VAT (8 proc. zamiast 23 proc.); zero proc. akcyzy na energię elektryczną dla gospodarstw domowych; obniżki cen energii elektrycznej (styczeń-marzec) - niższy VAT (5 proc. zamiast 23 proc.); obniżenia kosztów energii elektrycznej i podstawowych produktów spożywczych poprzez dodatek "tarczowy" (od 400 zł do 1150 zł na rok, w zależności od dochodu gospodarstwa domowego).