Donald Tusk spotkał się z ekspertami medycznymi i członkami Rady Medycznej przy premierze - poinformowała Platforma Obywatelska na Twitterze.
Konferencja Tuska
W środę, o godz. 11.00 w Biurze Krajowym PO (ul. Wiejska 12a, IV piętro) odbyła się konferencja prasowa przewodniczącego PO Donalda Tuska.
Statystyki pandemii są rekordowe i są to bardzo smutne i dramatyczne rekordy. Blisko 30 tys. zachorowań, blisko pół tysięcy zmarłych. To są statystyki tragiczne, bo one niestety sytuują Polskę na samym szczycie tego dramatycznego rankingu. Nie możemy tej sprawy zostawić bez reakcji - powiedział Donald Tusk.
Rząd nie informuje o rekomendacjach Rady Medycznej. Dlaczego? Okazuje się że konkluzje Rady Medycznej nie są uwzględniane przez rząd od wielu miesięcy - mówił Donald Tusk.
Rząd nic nie robi, rząd abdykował ws. pandemii - dodał.
Rekomendacje Rady Medycznej, jeśli będą przestawione przez rząd, mogą liczyć na nasze poparcie - zapowiedział szef PO.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek spotka się w środę o godz. 12 z przedstawicielami klubów i kół w sprawie wyjścia ponad podziałami z projektem dot. możliwości weryfikacji szczepień pracowników przez pracodawców.
Donald Tusk zwracał uwagę na środowej konferencji prasowej, że rekomendacje, jakich udziela Rada Medyczna są rekomendacjami dla rządu, a nie dla PR-owców, albo dla parlamentu.
Dlatego uważam, że ta inicjatywa marszałek Witek ma przede wszystkim cel propagandowy, nie mam żadnych wątpliwości. Ale ustaliliśmy z przewodniczącym klubu parlamentarnego KO Borysem Budką, że będzie uczestniczył w tym spotkaniu, bo chcemy wykorzystać każdą możliwą okazję, żeby dowiedzieć się, co rząd ma zamiar zrobić i żeby powtórzyć w każdym miejscu, że rekomendacje Rady Medycznej, jeżeli będą podejmowane przez rząd, będą mogły liczyć także na nasze wsparcie - powiedział Tusk.
Jak podkreślił, już nie ma czasu na zastanawianie się.
Ta abdykacja rządu, to nic nierobienie, to uderzające tchórzostwo rządu w sprawie pandemii, ta niechęć do wzięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności, to jest najbardziej tragiczny koszt, jaki sobie możemy wyobrazić, bo mamy najbardziej tragiczne statystyki śmiertelności - powiedział lider PO. Wzywam, żeby rząd zaczął podejmować decyzje i będzie mógł liczyć na nasze wsparcie - zapewnił lider Platformy.
Tusk: Działania rządu na arenie międzynarodowej ws. sytuacji na granicy - spóźnione
Lider PO został zapytany na konferencji prasowej o wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy, a także o doniesienia o możliwym ataku Rosji na Ukrainę.
Od początku kryzysu na wschodniej granicy mówiliśmy o bezwzględnej potrzebie umiędzynarodowienia tego napięcia. Polska nie powinna być - tak, jak działo się to przez wiele, wiele tygodni - samotna w tej sytuacji, w jakiej się znalazła w związku z presją migracyjną i agresywnymi działaniami rządu Łukaszenki - podkreślił Tusk.
Jego zdaniem decyzja o podjęciu aktywnego działania na arenie międzynarodowej zajęła rządowi za dużo czasu. Trzeba dzisiaj robić wszystko, żeby utrzymywać jak najlepsze relacje z naszymi partnerami w UE, w NATO, ale jest to w jakimś sensie musztarda po obiedzie. To jest o dwa miesiące za późno. Oczywiście, lepiej późno niż wcale - mówił Tusk, zapewniając, że będzie wspierał polski rząd we wszystkich działaniach na arenie międzynarodowej.
Szef PO porównał działania rządu ws. kryzysu na granicy do walki z pandemią. Rząd myślący przede wszystkim o słupkach poparcia i kierujący się wskazaniami PR-owskimi bardzo spóźnia się ze wszystkimi decyzjami. Tak jest z drożyzną, z decyzjami Narodowego Banku Polskiego, tak jest z pandemią i tak samo było ze wschodnią granicą - stwierdził.
Zdaniem Tuska zagrożenie agresją rosyjską na Ukrainę należy traktować bardzo poważnie. Będę w najbliższych dniach starał się aktywnie działać, jeśli chodzi o kwestie ukraińskie - zapowiedział.
Tusk był również pytany o ostatnie podróże dyplomatyczne premiera Mateusza Morawieckiego. Wolę kiedy przedstawiciele rządu PiS-u współpracują z Europą, niż odwracają się do niej plecami, bo to jest w interesie Polski i naszego bezpieczeństwa, ale trochę musztarda po obiedzie, dwa miesiące za późno - ocenił były premier.
Przyznał, że wolałby, aby szef rządu był dziś w Warszawie i udzielił informacji o podjętych decyzjach w sprawie pandemii. Dzisiaj prawdziwe zagrożenie, prawdziwy front przebiega w każdym polskim mieście, w każdej polskiej wsi, w każdym polskim szpitalu - mówił Tusk.
Od decyzji premiera Morawieckiego i tego rządu - a one są na stole i narzędzia są w ich rękach, i taka gotowość poparcia ze strony PO jest też na stole - zależy życie dziesiątek ludzi każdego dnia. Jego zaniechanie w tej sprawie i zaniechanie rządu oznacza miesięcznie setki niepotrzebnych ofiar śmiertelnych - podkreślił Tusk.
Zwracał przy tym uwagę, że Polska jest wśród trzech państw na świecie z największą śmiertelnością.