Posłowie zorganizowali konferencję prasową przed siedzibą NIK, by podzielić się swoimi opiniami na temat rozdysponowania podległego resortowi kultury Funduszu Patriotycznego - 3 mln zł otrzymały z tego źródła stowarzyszenia: założona przez Roberta Bąkiewicza Straż Narodowa i Marsz Niepodległości, którego Bąkiewicz jest prezesem.

Reklama

Gdyby ktoś po drodze, poza regulaminem, nie dodał punktów do wniosków pana Bąkiewicza, te stowarzyszenia nie otrzymałyby finansowania - powiedział Joński.

Ponieważ dotyczy to 3 milionów publicznych pieniędzy, a także budowania za publiczne pieniądze bojówek PiS, dlatego pojawiamy się w NIK, bo mamy zaufanie do urzędników NIK, aby przeprowadzili doraźną kontrolę w Funduszu Patriotycznym - dodał.

Szczerba stwierdził, że aby wesprzeć skrajne organizacje nacjonalistyczne, ustawiane są konkursy i granty. Ta władza narusza również swoje regulaminy, które zostały uchwalone w celu realizacji konkursów w sposób otwarty, transparentny i obiektywny - powiedział.

Jego zdaniem dokonano pozaregulaminowo oceny wniosków, "związanych z panem Bąkiewiczem i skrajną prawicą". Dodał, że z pieniędzy z Funduszu Patriotycznego organizacje sfinansowały też przyjazd w piątek do Luksemburga, "by rozwalać Unię Europejską od środka" - Bąkiewicz wziął w piątek w Luksemburgu udział w zorganizowanej przez związkowców z NSZZ "Solidarność" manifestacji przeciwko postanowieniom Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów.

Składamy wniosek o przeprowadzenie kontroli doraźnej. Chcemy sprawdzić legalność, gospodarność, celowość, rzetelność funkcjonowania Funduszu Patriotycznego - oświadczył Szczerba. Nasze wątpliwości co do manipulowania punktacją są bardzo uzasadnione - dodał.

Reklama

Zwracał uwagę, że stowarzyszenia Bąkiewicza otrzymały dwie największe dotacje. Muzeum Powstania Warszawskiego, Fundacja Ośrodek Karta, Światowy Związek Żołnierz Armii Krajowej czy Muzeum AK w Krakowie - to przykłady organizacji, które miały świetne wnioski, a środków nie otrzymały, bo popłynęły one w kwocie 3 mln złotych do organizacji Bąkiewicza - powiedział Szczerba.

Chcemy zostać w Europie. Nie wyobrażamy sobie, żeby pieniądze szły na bojówki, które mają pomagać w organizowaniu rozrób w Europie - powiedział Joński. Nie spoczniemy, dopóki te pieniądze nie wrócą do budżetu - dodał.

Oszustwo w resorcie kultury?

To kolejna konferencja posłów KO ws dotacji dla stowarzyszeń Marsz Niepodległości i Straż Narodowa - w środę zaprezentowali dokumenty, które świadczą - według nich - o tym, że w resorcie kultury mogło dojść do oszustwa po to, by określone organizacje, związane z Robertem Bąkiewiczem, mogły otrzymać wsparcie finansowe.

Szczerba zaznaczył, że stowarzyszenie Straż Narodowa powstało jesienią 2020 r., a już w marcu tego roku wystąpiło o dotację do Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Poseł podkreślał, że "każdy wniosek (o dotację - PAP) jest oceniany w bardzo określony sposób, który przewiduje regulamin konkursu - dwóch ekspertów, ustalonych na liście z ministrem kultury, ocenia wniosek, przyznaje punktację, która decyduje o tym, czy projekt otrzyma dofinansowanie czy nie".

Według niego wniosek, który złożyła Straż Narodowa, otrzymał początkowo łącznie 184 punkty (91 punktów od pierwszego eksperta i 93 od drugiego). To jest punktacja, która powinna znaleźć się na tej ostatecznej liście, która jest podawana do opinii publicznej. Natomiast co my tam znajdujemy? Straż Narodowa: punktacja 204 punkty - powiedział Szczerba.

W jego ocenie w tej sprawie mogło więc dojść do oszustwa polegającego na zmianie punktacji, tak by Straż Narodowa, która pierwotnie nie kwalifikowała się do otrzymania dotacji, mogła ją jednak otrzymać. Nie wiemy jak, nie wiemy skąd, na pewno w trybie pozaregulaminowym, dodane zostało 20 punktów po to, żeby nacjonaliści otrzymali dofinansowanie - zaznaczył Szczerba.

Dodał, że dotacja - 1,7 mln złotych - ma być przeznaczona na zakup nieruchomości pod siedzibę stowarzyszenia, czterech samochodów, studia telewizyjnego, sprzętu nagłaśniającego, scen, telebimów oraz wyposażenia typu krótkofalówki czy kamizelki.

Podobnie było - według Jońskiego - w przypadku Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, którego wniosek od ekspertów MKDNiS otrzymał łącznie 184 punkty, tymczasem później ktoś dodał kolejne 20 punktów, co finalnie dało 204 punkty. To powoduje, że wniosek jest zakwalifikowany, bo gdyby tych punktów dodatkowych nie dodał po drodze, poza regulaminem, to stowarzyszenie pana Bąkiewicza nie dostałoby 1 mln 300 tys. dofinansowania - wskazał Joński.

Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w przesłanej PAP informacji wyjaśniło, że "podczas posiedzeń Panelu Ekspertów dla naborów przeprowadzonych w ramach dwóch priorytetów Programu Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego Fundusz Patriotyczny – edycja 2021 +Wolność po polsku+ w dniach 14-15 czerwca br. po ukonstytuowaniu się zespołu, członkowie panelu przyjęli formułę obrad i procedowania wniosków, uzgadniając, że +każdy z członków panelu dysponuje prawem dodania 5 punktów do pierwotnej oceny merytorycznej czyli łącznie panel jako całość dysponuje 40 punktami+".

Dodano, że zgodnie z zapisami regulaminu panel ekspertów - biorąc pod uwagę noty ekspertów i po przeprowadzeniu dyskusji nad wynikami oceny merytorycznej - może: zaakceptować ocenę ekspertów i zakwalifikować wniosek do realizacji, umieścić podmiot wnioskujący na liście rezerwowej lub odrzucić wniosek; może też zanegować ocenę ekspertów i mimo wszystko zakwalifikować wniosek do realizacji lub umieścić go na liście rezerwowej, a także odrzucić.

Resort podkreślił, że "decyzje Panelu Ekspertów są integralną częścią całościowej oceny merytorycznej". Natomiast działania posłów KO to nic innego jak kolejny przykład kreowania faktów medialnych i próba przypomnienia o własnym istnieniu - uznało MKDNiS.