- Wszystko zaczęło się w 2015 roku, kiedy nasz rząd zaczął działać. Spory prawne, zwłaszcza o reformę naszego systemu sądownictwa, wynikają wyraźne z motywów politycznych i ideologicznych, związanych z tym, że jesteśmy konserwatywnym rządem w środku Unii, zdominowanej przez liberałów, lewicę i centrum. Gdyby te same reformy wdrożyły partie liberalne, zostałyby bez problemu zaakceptowane - mówi minister Jabłoński w wywiadzie opublikowanym w czwartkowym wydaniu francuskiej gazety.

Reklama

- Komisja mogłaby obwiniać każde państwo członkowskie, ale winę zastrzega dla Polski. Czy sędziowie powinni być mianowani przez innych sędziów, przez polityków, czy w inny sposób? Rozmawiamy o tym z Brukselą od czterech lat! Komisja zleciła Polsce stworzenie systemu, który zapewniłby, że komisje powołujące sędziów będą składać się w większości z sędziów. Ale tak nie jest we Francji. W Niemczech politycy mianują sędziów i mogą odwoływać sędziów przez pierwsze dwa lata po ich powołaniu. W każdym systemie można wykazać, że niezawisłość sędziów nie jest zapewniona - dodał Jabłoński.

- Unia musi szanować tradycje prawne państw członkowskich. Chcemy być szanowani jak wszyscy! Komisja i Europejski Trybunał Sprawiedliwości działają ponad swoje uprawnienia, to one łamią prawo europejskie - podkreśla wiceszef MSZ.

- Oskarżenie o Polexit, to jest to określenie używane przez polską opozycję, aby pokazać, że ten rząd jest przeciwko UE. Wie, że 90 proc. Polaków jest za UE i każdy rząd, który chciałby z niej wyjść, zostałby natychmiast wyrzucony! My staramy się wytyczyć granicę między kompetencjami Unii a kompetencjami państw. Konstytucja, która jest nadrzędnym prawem kraju, musi zwyciężyć. Widać to wyraźnie w systemie francuskim, w systemie niemieckim. Te kraje nie opuszczają UE! – wylicza minister.

Reklama

"Chcemy lepszej równowagi"

Pytany, czy sędziowie w Polsce mają zbyt duże uprawnienia w porównaniu z parlamentami, minister Jabłoński odpowiedział: - Chcemy lepszej równowagi. Rozpoczęliśmy naszą reformę sądownictwa, aby system był bardziej wydajny, aby sędziowie nie byli zwolnieni z wszelkiej odpowiedzialności, ponieważ niezawisłość nie oznacza nieodpowiedzialności.

Wiceszef MSZ dodał: - Wszyscy sędziowie z czasów komunizmu nadal wydawali wyroki, z wyjątkiem Sądu Najwyższego. Sędziowie decydowali o wszystkich nominacjach. Wymiar sprawiedliwości wciąż ma dużą władzę. Ministerstwo Sprawiedliwości, rząd, prezydent nie sprawują kontroli nad sędziami i wyrokami. Po wyznaczeniu sędziego jest on całkowicie niezawisły, nie można go usunąć. Jej gwarancje należą do najszerszych w UE – wyjaśnia minister Jabłoński.

Reklama

Minister Jabłoński skrytykował postępowanie KE w kwestii blokowania funduszy dla Polski.

- Komisja jasno daje do zrozumienia, że nie uwolni środków, jeśli nie przeprowadzimy reformy sądownictwa. Ta decyzja nie ma żadnej podstawy prawnej. Przepisy finansowe UE spełniają bardzo jasne warunki i spełniliśmy wszystkie kryteria. To, że fundusze są zablokowane, pokazuje, że niektórzy w Komisji są gotowi wykorzystać wszelkie środki, aby promować swój program polityczny - mówił. - Jeśli nie zatrzymamy tego dryfu, Komisja będzie mogła działać tak, jak uzna za stosowne, pomimo traktatów. To kluczowy moment w historii Unii Europejskiej. Czy pozostaniemy Unią 27 suwerennych państw, czy staniemy się superpaństwem.

- Zderzają się dwie wizje (Unii Europejskiej). Zaczynamy to sobie uświadamiać, zwłaszcza we Francji, gdzie wielu kandydatów na prezydenta podziela niektóre z naszych obaw o instytucje europejskie, które chcą działać poza ich obszarem kompetencji - podsumował minister Jabłoński.