Jako pierwsze o treści projektu rezolucji poinformowało RMF FM. Europosłowie będą debatować nad tym dokumentem w środę, a głosowanie zaplanowano na czwartek.
"(PE) wzywa polskiego premiera, aby nie kwestionował nadrzędności prawa UE nad ustawodawstwem krajowym oraz do wycofania złożonego przed bezprawnym Trybunałem Konstytucyjnymwniosku o zbadanie konstytucyjności niektórych części traktatów UE" - napisano w projekcie rezolucji.
Autorzy dokumentu chcą też wezwać do rozdzielenia w Polsce funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości "zgodnie z zaleceniami Komisji Weneckiej".
Krytyka lex TVN
Oprócz tego projekt rezolucji zawiera krytykę uchwalonego przez Sejm RP projektu tzw. ustawy medialnej, który jest określany w dokumencie PE, jako "próba uciszenia krytycznych treści i bezpośredni atak na pluralizm mediów".
Wniosek popierany przez frakcje EPL, socjaldemokratów, liberałów, Zielonych i Lewicę w Parlamencie Europejskim wzywa w tej sytuacji Komisję Europejską do "skutecznego stosowania postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego".
Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Müller: PE po raz kolejny wykracza poza swoje kompetencje
Parlament Europejski po raz kolejny wykracza poza kompetencje przypisane mu w traktatach unijnych - ocenił w środę rzecznik rządu Piotr Müller, komentując projekt rezolucji PE pt. "Wolność mediów i dalsze pogarszanie się praworządności w Polsce", do którego dotarła PAP.
To jest kolejny przykład tego, jak PE staje się niestety miejscem politycznych wojen, a nie konstruktywnej dyskusji o prawodawstwie Unii Europejskiej, ponieważ PE nie ma zwierzchnictwa nad polskim parlamentem, nad polskim rządem - powiedział rzecznik.
Jak zaznaczył, PE "w gruncie rzeczy ma ograniczone kompetencje w ramach władztwa unijnego, w związku z tym trudno oczekiwać, żeby polski rząd w jakiś sposób miał się odnosić do uchwał PE, które de facto mają charakter politycznych manifestacji". Zdaniem Müllera "wniosek premiera do TK ma umocowanie w naszej Konstytucji, jest wnioskiem zasadnym". - Czekamy na rozstrzygnięcie TK w tym zakresie - dodał.
Pytany przez PAP, czy premier odniesie się do rezolucji, odparł: Nie mamy takiego zamiaru.
Jeżeli chodzi o rezolucje PE, to one - właściwie na każdym posiedzeniu PE - są taką listą oczekiwań, które nie mają nic wspólnego z kompetencjami PE - ocenił. Przypomniał, że Europarlament przyjął we wtorek rezolucję, domagając się, by małżeństwa jednopłciowe i związki partnerskie były uznawane w całej Unii Europejskiej. Jego zdaniem to też wykracza poza kompetencje tego organu.
Cała masa takich inicjatyw, które możemy komentować jedynie w taki sposób, że oczywiście to jest pewnego rodzaju manifestacja polityczna, natomiast nie ma żadnego wpływu i nie będzie miała wpływu na decyzje polityczne w Polsce - powiedział.
W projekcie rezolucji napisano, że PE "wzywa polskiego premiera, aby nie kwestionował nadrzędności prawa UE nad ustawodawstwem krajowym oraz do wycofania złożonego przed bezprawnym +TK+ wniosku o zbadanie konstytucyjności niektórych części traktatów UE".
Oprócz tego projekt rezolucji zawiera krytykę uchwalonego przez Sejm projektu tzw. ustawy medialnej, który jest określany w dokumencie PE, jako "próba uciszenia krytycznych treści i bezpośredni atak na pluralizm mediów".