Test przeprowadzono w akredytowanym laboratorium, a badano 12 rodzajów płatków owsianych różnych producentów. Trzy z nich oznaczone były jako "bio", dwa - pełnoziarniste. Badano ilości niklu, glifosatu i mikotoksyn oraz oceniano prawidłowość oznakowania opakowań.

Reklama

Nikiel we wszystkich badanych płatkach

Każda z próbek płatków owsianych badanych w ramach testu Fundacji Pro-Test była zanieczyszczona niklem. Nikiel jest metalem szkodliwym dla zdrowia. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wskazał, że przewlekłe narażenie drogą pokarmową na nikiel skutkuje toksycznością reprodukcyjną i rozwojową oraz wpływa na układ odpornościowy. Nikiel jest też klasyfikowany jako potencjalnie rakotwórczy dla ludzi.

Najwyższy poziom zanieczyszczenia niklem stwierdzono w płatkach ekologicznych trzech producentów. Takie wyniki "zaskakują w kontekście dobrej opinii o żywności ekologicznej" - konkluduje fundacja.

Reklama

Toksyny z pleśni

W trzech rodzajach płatków owsianych Fundacja Pro-Test wykryła mikotoksyny, czyli toksyny wytwarzane przez pleśni: ochratoksynę A i toksynę HT-2.

Mikotoksyny należą do najbardziej toksycznych związków, które możemy znaleźć w żywności. Wykazują właściwości rakotwórcze, mutagenne, teratogenne (czyli toksyczne dla zarodka i płodu) i estrogenne, a ich szkodliwe działanie stwierdza się już przy niewielkich stężeniach. Spożywane przez dłuższy czas mogą prowadzić do uszkodzeń nerek, wątroby i osłabiać odporność.

Glifosat w owsiance?

W trzech próbkach badacze wykryli glifosat, czyli składnik pestycydów chwastobójczych, zwanych herbicydami. W 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sklasyfikowała glifosat jako prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi. Jego działanie wiązane jest z zachorowalnością na raka piersi, trzustki, tarczycy, nerek, wątroby i pęcherza.

Dopuszczalna ilość glifosatu w ziarnie owsa ustalona w Unii Europejskiej wynosi 20 mg/kg. W teście żaden z produktów nie przekroczył tej wartości. Dla owsa ustalony prawem limit zawartości glifosatu jest jednak wyjątkowo wysoki w porównaniu z innymi produktami spożywczymi. Przykładowo w kaszach gryczanych czy w wielu owocach i warzywach wynosi jedynie 0,1 mg/kg, zaś w pszenicy 10 mg/kg - o połowę mniej niż dla owsa.

Reklama

Normy nie zostały przekroczone

W żadnym badanym rodzaju płatków nie stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych prawem limitów zanieczyszczeń lub - w przypadku braku takich limitów - tolerowanych dawek dziennych. Fundacja zaznacza jednak, że płatki owsiane to nie jest jedyne źródło niklu, mikotoksyn czy glifosatu w naszej diecie. Dawki spożywane wraz z różnymi produktami, nawet jeśli oddzielnie mieszczą się w normach, to dostarczane z różnych źródeł, kumulują się w organizmie.

Zobacz także na stronie Fundacji Pro-Test

Oświadczenie Stowarzyszenia Producentów Produktów Zbożowych (SPPZ) w związku z informacjami o zawartości niklu, glifosatu i mykotoksyn w płatkach owsianych.

Bezpieczeństwo i zdrowie konsumentów niezmiennie pozostają naszym priorytetem. Zgodnie z wynikami badań, zaprezentowanymi przez Fundację Pro-Test, ani jedne płatki owsiane nie przekroczyły dopuszczalnych norm wyznaczonych przepisami prawa, co przyznaje sama Fundacja Pro-Test w swoim opracowaniu. Widać zatem, że podejmowane przez branżę działania prewencyjne, mające na celu zapewnienie najwyższej jakości i bezpieczeństwa produktów, przynoszą efekt.

Z przykrością natomiast odnotowujemy sposób zaprezentowania wyników badań przez Fundację Pro-Test, który wprowadza konsumentów w błąd, mogąc zbudować mylne przekonanie o potencjalnej szkodliwości spożycia produktów owsianych. W rzeczywistości stanowią one cenny element zbilansowanej diety, co sama Fundacja wskazała w swoim opracowaniu, jednocześnie podkreślając, że przebadane produkty są bezpieczne do spożycia i zgodne z normami.

Brak przekroczenia dopuszczalnych norm oraz granicznych wartości spożycia potwierdzają także wewnętrzne wyniki badań, realizowane dobrowolnie i na bieżąco przez producentów produktów zbożowych w niezależnych, akredytowanych laboratoriach, wskazanych w rozporządzeniu z dnia 19 czerwca 2012 r. Ministra Zdrowia.

Warto zwrócić uwagę, że żaden z badanych produktów nie przekroczył poziomu 0,1 mg/kg NDP glifosatu, z czego większość osiągnęła wynik poniżej 0,01 mg/kg przy dopuszczalnej normie na poziomie 20 mg/kg. Warto również zaznaczyć, że, jak wskazują również autorzy opracowania, sam nikiel jest powszechnie występującym w środowisku pierwiastkiem i nie ani rolnicy, ani producenci nie mają wpływu na jego występowanie w produkcie. Natomiast odnosząc się do kwestii obecności mykotoksyn, są to substancje wytwarzane przez grzyby rozwijające się na zbożu w wyniku naturalnego procesu. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) nie określiła najwyższych dopuszczalnych poziomów dla mykotoksyn z grupy T2 i HT-2, zaleca jedynie ich monitorowanie. Dla pozostałych mykotoksyn ustanowione normy nie zostały przekroczone.

Sama Fundacja wskazuje, że przekroczenie bezpiecznych ilości dostarczenia którejkolwiek z wymienionych substancji jest niemożliwe przy konsumpcji płatków owsianych zgodnie z rekomendacjami żywieniowymi. Jednoczesne wskazanie w opracowaniu norm dopuszczalności spożycia i pozostałości bez informacji, jaki znikomy poziom wskazanych substancji został wykryty w przebadanych produktach, uznajemy za nadużycie, wprowadzające konsumentów w błąd.

Jako Stowarzyszenie Producentów Produktów Zbożowych (SPPZ) przykładamy ogromną wagę do tego, aby nasze produkty spełniały obowiązujące normy, dotyczące występowania różnorakich substancji w żywności, również tych naturalnie występujących w środowisku. Jeśli przepisy unijne nie wskazują konkretnych limitów, dysponujemy wytycznymi Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), tak jak w przypadku mytotoksyn z grupy T2 i HT2 bądź niklu. Na ich podstawie poszczególni producenci produktów zbożowych tworzą z ekspertami ds. bezpieczeństwa żywności wewnętrzne normy wykorzystywane przy realizacji dobrowolnych badań wewnętrznych na różnych etapach produkcji. Mają one na celu zapewnienie jakości i bezpieczeństwa produktu końcowego, trafiającego do konsumenta. Dlatego, jak wskazujemy we wstępie niniejszego oświadczenia, wyrażamy ubolewanie z powodu sposobu, w jaki Fundacja Pro-Test zaprezentowała wyniki swoich badań, co może wprowadzać konsumentów w błąd.

Z wyrazami szacunku,
Stowarzyszenie Producentów Produktów Zbożowych