Posłowie PiS z projekcie zapisali, że Sejm bierze "pod uwagę założenia Unii Energetycznej, opierającej się o zasadę bezpieczeństwa energetycznego, solidarności i zaufania wszystkich członków Unii Europejskiej". Wyraża przekonanie, że surowce energetyczne "nie powinny być wykorzystywane jako instrument nacisku politycznego wobec innych państw".

Reklama

Wskazali na "przypadki wstrzymania dostaw surowców energetycznych przez Rosję, zwłaszcza z przyczyn politycznych lub bez podania wiarygodnego uzasadnienia oraz wykorzystywanie tego instrumentu do nacisku politycznego na partnerów, w szczególności na Ukrainę".

Projekt zwraca też uwagę na "utrzymujące się jeszcze silne uzależnienie wielu krajów Europy Wschodniej od dostaw surowców energetycznych z Rosji, pomimo znacznego postępu w ostatnich latach w zakresie dywersyfikacji tras i źródeł dostaw, a także rozbudowy transgranicznej infrastruktury przesyłowej".

Ponadto zawraca uwagę, że "gazociąg Nord Stream 2 ma na celu wyłącznie zmianę tras dostaw, a nie ich dywersyfikację", a "istniejące moce przesyłowe gazu ziemnego z kierunku wschodniego są wystarczające dla zapewnienia niezbędnych wolumenów dostaw tego surowca w Europie".

Rosja zwiększy udział w rynku gazowym UE?

W projekcie zapisano też, że gazociąg doprowadzi do dalszego zwiększenia udziału Rosji w rynku gazowym UE, podczas gdy celem Unii Energetycznej UE jest dążenie do dywersyfikacji dostawców, źródeł i tras, co zostało potwierdzone przez Radę Europejską.

Wskazano na "wielowymiarowe działania Rosji mające na celu destabilizację Unii Europejskiej, NATO oraz jej sąsiadów, które wymagają zwiększania odporności na te zagrożenia".

"Zważywszy na nieprzestrzeganie przez Rosję zobowiązań w zakresie praw człowieka, przejawiające się między innymi w zorganizowanych działaniach wymierzonych w podstawowe prawa własnych obywateli. Biorąc pod uwagę autorytarny charakter współczesnej Rosji, prześladowania przedstawicieli opozycji politycznej oraz społeczeństwa obywatelskiego, a także przyjęcie przez Federacje Rosyjską rozwiązań prawnych, które ograniczają prawa jej obywateli do zrzeszania się, manifestowania swoich poglądów i kandydowania w wyborach. Akceptując międzynarodową politykę sankcji, także gospodarczych, zmierzających do skłonienia Rosji do rezygnacji z polityki ingerencji w procesy polityczne państw trzecich. Apelujemy o natychmiastowe zaniechanie budowy Nord Stream 2, jako projektu sprzecznego z dążeniem do zwiększania bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej, a także bezpieczeństwa i stabilności w Europie we wszystkich aspektach" - napisano.

W projekcie wezwano też Niemcy, "naszego sojusznika w NATO i partnera w Unii Europejskiej, do wycofania wszelkiego poparcia dla realizacji projektu, w imię dbałości o stabilność i bezpieczeństwo w Europie oraz zwiększania odporności Unii na presję ze strony Rosji, a także w ramach solidarności z Ukrainą".

Reklama

"Wzywamy społeczność międzynarodową do silniejszego zaangażowania się na rzecz powstrzymania budowy Nord Stream 2" - zakończyli tekst projektu uchwały posłowie PiS.

Projekt został skierowany do pierwszego czytania w Komisji Spraw Zagranicznych. Reprezentantem wnioskodawców został poseł i wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Składający się z dwóch nitek rurociąg jest już niemal w całości ukończony. Budowie sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i państwa bałtyckie podkreślając, że ukończenie projektu zwiększy zależność Europy od importu gazu z Rosji i rozszerzy polityczne wpływy Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE