Minister Brabec traktuje decyzję TSUE jako pierwsze poważne zwycięstwo Republiki Czeskiej w sporze o kopalnię w Turowie - napisała agencja CTK. Brabec jest przekonany, że merytoryczna rozprawa związana z czeską skargą odbędzie się jak najszybciej.

Reklama

Jesteśmy przekonani, że Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej, zezwalając na przedłużenie wydobycia w kopalni węgla brunatnego w bliskim sąsiedztwie naszej Republiki oraz terytorium Niemiec. Taka działalność ma negatywny wpływ nie tylko na prawo mieszkańców czesko-polskiego pogranicza do wody, ponieważ oddziałuje na poziom wód gruntowych, ale także na jakość środowiska naturalnego i własność mieszkańców – ocenił Brabec.

Hejtman Puta zwrócił uwagę, że TSUE uwzględnił zarzuty, które Czechy i kraj liberecki od dawna podnosiły w negocjacjach ze stroną polską. Nadal jesteśmy gotowi negocjować z inwestorem kopalni o odszkodowaniach i sposobie ochrony interesów ludności czeskiej i środowiska, w którym żyje – napisał w oświadczeniu szef regionalnych władz samorządowych. Dodał, że drzwi do negocjacji są nadal otwarte. Według informacji czeskiej strony wniosek Pragi zawarty w skardze do TSUE o wydanie postanowienia zapobiegawczego był uzasadniony.

Historia konfliktu polsko-czeskiego o Turów

Trybunał z siedzibą w Luksemburgu przychylił się do wniosku Czech i w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia. Na początku marca Czechy wniosły do TSUE skargę przeciwko Polsce dotyczącą rozbudowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów. Główną przyczyną podnoszoną w pozwie jest negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.

Polska wniosła z kolei o odrzucenie przez TSUE wniosku Czech o wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Jak poinformowało wówczas PAP ministerstwo klimatu, w odpowiedzi Polska podnosi, że środek tymczasowy, o który wnioskuje Republika Czeska, jest nieproporcjonalny i nie zapewnia właściwego wyważenia interesów, "a jego zastosowanie naraziłoby Polskę i jej obywateli na znaczne i nieodwracalne szkody".