Trzaskowski mówił w TVN24 na temat planów dotyczących pieniędzy z europejskiego funduszu odbudowy. Chodzi, jak mówił, o 100 miliardów zł dla Polski z funduszu odbudowy. - Dzisiaj dowiadujemy się, że rządzący podjęli decyzje, że te pieniądze mają być wydane, ale nie w 12 największych miastach Polski. Chcą wyłączyć metropolie z tych pieniędzy z czysto politycznych względów - powiedział Trzaskowski.

Reklama

Rząd napuszcza jednych samorządowców na drugich?

Jego zdaniem, "rządzący stwierdzili, że lepiej te pieniądze wydać w regionach, które są biedniejsze, czy w mniejszych miastach, specjalnie cynicznie próbując różnicować duże i małe miasta, by wywołać konflikt". - My samorządowcy oczywiście się na to nie nabierzemy i nie pozwolimy się napuszczać na siebie - zaznaczył.

- Główne pytanie jest takie, w jaki sposób wychodzić z kryzysu w momencie, gdy nie będzie się inwestować w dużych miastach, które są kołem zamachowym gospodarki? Oczywiście, że trzeba pomagać słabszym, to jest jasne, ale nie wyjdziemy z kryzysu, jeśli nie będziemy pomagali tym miastom, które są kołami zamachowymi gospodarki - przekonywał Trzaskowski.

- Jak walczyć z kryzysem klimatycznym, jeżeli się nie będzie inwestować w dużych miastach, które odpowiadają za 70 procent emisji? W jaki sposób stawać się innowacyjnym czy inwestować w cyfryzację, skoro większość innowacyjnych firm jest w dużych miastach? Kryteria polityczne mają rządzić podziałem tych pieniędzy, a nie zdrowy rozsądek - mówił.

Trzaskowski negocjuje z UE na własną rękę?

Reklama

Trzaskowski poinformował, że rozmawia na ten temat z instytucjami europejskimi. - Jasno im mówię: nam są potrzebne klarowne kryteria, nie mogą instytucje europejskie pozwolić, żeby te pieniądze były wydane według kryteriów politycznych - powiedział. - Jeżeli się wyłączy duże miasta z pomocy, to nie chodzi o to, że wyłączy się samorządy. Ale również wyłączy się uczelnie z dużych miast, przedsiębiorców z dużych miast, firmy z dużych miast i na tym polega polityka PiS, na którą nie możemy pozwolić - podkreślił.

W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji ponad 57 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który musi przygotować każde państwo członkowskie. Fundusz musi być ratyfikowany przez parlamenty krajowe. Krajowy Plan Odbudowy zawiera zobowiązania do realizacji reform i odpowiadających im inwestycji, takich jak np. zapewnienie dostępu do szerokopasmowego internetu, uzupełnienie sieci drogowej, zwiększenie innowacyjności przedsiębiorstw czy zmniejszenie śladu węglowego.

Fundusz Odbudowy (Next Generation EU) jest odpowiedzią Unii Europejskiej na nowe zagrożenia i wyzwania, jakie spowodowała pandemia. Ma dwa główne cele: odbudowę i przywracanie odporności gospodarek UE na ewentualne kryzysy oraz przygotowanie na przyszłe, nieprzewidziane okoliczności. Najważniejszym elementem Funduszu Odbudowy jest Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF - Recovery and Resilience Facility). Fundusz składa się też z mniejszych programów.