Koncern zaznaczył, że "w sposób pryncypialny nie zgadza się ze stanowiskiem UOKiK". Powtórzył swą opinię, że w przypadku złożenia apelacji od decyzji UOKiK "nie podlega ona wykonaniu aż do czasu uprawomocnienia się odpowiedniego werdyktu sądowego".

Odwołanie się na drodze sądowej Gazprom zapowiadał na początku października br., gdy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że nakłada grzywnę na rosyjski koncern i jego partnerów w projekcie Nord Stream 2.

Reklama

Rosyjska agencja RIA Nowosti podała 2 listopada, że do sądu zamierza zwrócić się z apelacją również austriacka spółka OMV, uczestnicząca w projekcie Nord Stream 2.

6 października UOKiK nałożył kary na spółki uczestniczące w budowie Nord Stream 2, w tym 29 mld zł - na Gazprom i ponad 234 mln zł na pięć pozostałych spółek budujących rurociąg. Na mocy decyzji urzędu podmioty mają obowiązek rozwiązać umowy zawarte na finansowanie gazociągu.

Decyzja ta i nałożenie maksymalnej kary związane jest z zakończonym postępowaniem UOKiK w sprawie spółki odpowiedzialnej za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2 bez wymaganej zgody prezesa UOKiK.

W ocenie urzędu spółki finansujące gazociąg działały umyślnie, dlatego zostały ukarane maksymalnymi sankcjami finansowymi, wynoszącymi w każdym przypadku 10 proc. rocznego obrotu - Gazprom (29,08 mld zł), Engie Energy (55,5 mln zł), Uniper (29,9 mln zł), OMV (87,7 mln zł), Shell (30,2 mln zł) oraz Wintershall (30,8 mln zł).