Rzecznik rządu był pytany w programie "Jedziemy" w TVP Info o wypowiedzi marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego na temat tempa prac drugiej izby nad tzw. bonem turystycznym 500 zł na każde dziecko, co zapowiedział ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda.

Reklama

Bon turystyczny ma być elementem pomocy dla branży turystycznej, to jest najważniejszy element tego planu, on będzie realizowany za pośrednictwem polskich rodzin, które ten bon otrzymają - mówił Müller.

Jestem bardzo zaskoczony stanowiskiem marszałka Grodzkiego, który w bardzo niejednoznaczny sposób mówi o tempie prac nad bonem turystycznym. Ponieważ te środki są pilnie potrzebne w branży turystycznej, zakładam, że Senat sobie w tydzień poradzi w takiej sytuacji - dodał rzecznik rządu.

Ocenił, że jeśli druga izba miałaby pracować nad tym bonem dłużej, to znaczy że "działania Senatu można by oceniać w kategoriach nie tylko obstrukcji politycznej, ale również obstrukcji gospodarczej".

Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zapowiedział w ubiegłą sobotę uruchomienie bonu turystycznego w wysokości 500 zł na każde dziecko na potrzeby wypoczynku krajowego. W poniedziałek zaznaczył, że rozmawiał z marszałek Sejmu Elżbietą Witek, która obiecała mu, że uczyni wszystko, aby Sejm jeszcze przed wakacjami przyjął ustawę w tej sprawie. Zaapelował też do Senatu, "żeby zaraz po tym, gdy Sejm tę ustawę przyjmie, Senat nie zwlekał 30 dni, tylko jak najszybciej podjął nad nią pracę.

Marszałek Tomasz Grodzki mówił jednak PAP, że Senat nie będzie wpisywał się w obietnice wyborcze prezydenta Andrzeja Dudy, ani żadnego innego kandydata. "Ustawy, które do nas trafiają, traktujemy poważnie i nie wpiszemy się w +ekspres legislacyjny+ Sejmu, bo nie ma on nic wspólnego ze stanowieniem dobrego prawa" - powiedział.