Tusk zachęcał Polaków do niesienia pomocy i nazwał przepis o możliwości przekazania procenta podatku na tzw. organizacje pożytku publicznego jednym z najmądrzejszych pomysłów polityków. Ujawnił, że z żoną przekazali swój jeden procent na hospocjum. Jego córka - na fundację "Pegasus" zajmującą się końmi, a syn na muzeum parowozów w Kościerzynie.

Reklama

O skandalicznym zaleceniu Ministerstwa Finansów napisała "Rzeczpospolita". Wynikało z niego, że jeśli ktoś miał zaległości wobec fiskusa, to 1 procent jego podatku nie mógł trafić do potrzebujących.

Fiskus chciał, żeby pracownicy skarbówki kontrolowali podatników, którzy zdecydowali się oddać 1 proc. podatku dochodowego na szczytny cel. Jeżeli kontrolowany miał choćby jednodniową zaległość podatkową, urzędnicy mieli nie przekazywać pieniędzy na konta fundacji czy stowarzyszeń.

Takie zalecenia Ministerstwo Finansów rozesłało 4 kwietnia do wszystkich izb skarbowych. Jak oblicza resort, zaległości wobec urzędów skarbowych ma ok. 6-7 proc. podatników. Ocenia się, że opiewają one na kwotę 3,2 mld zł. Jednak prawnicy, na których powoływała się "Rzeczpospolita", jednomyślnie mówili, że to zalecenie Ministerstwa Finansów jest sprzeczne z obowiązującą ustawą o podatku dochodowym, stanowi bowiem niedopuszczalne rozszerzenie obowiązujących przepisów.