"Skala podwyżek, w rzeczywistości zamykająca się w trzydziestu kilku procentach, jest nie do zaakceptowania przez Urząd Regulacji Energetyki" - mówi Mariusz Swora dodatkowi do DZIENNIKA - "The Wall Street Journall Polska". Ale z jego wypowiedzi można wywnioskować, że jakaś podwyżka jednak będzie.

Reklama

URE nie może teraz jednak oszacować, o ile wzrośnie cena gazu, bo najpierw musi dostać nowy wniosek taryfowy od PGNiG. Ponieważ ze starym się nie zgadza, oczekuje od gazowego giganta innych propozycji. Eksperci cytowani przez "The Wall Street Journal Polska" twierdzą, że realna podwyżka może sięgnąć od 15 do 20 procent.

Tak czy inaczej, jeśli czeka nas podwyżka gazu o jedną piątą, to Polacy muszą pogodzić się z faktem, że z ich portfeli zniknie od kilku do nawet kilkudziesięciu złotych miesięcznie. I to już od kwietnia.