W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie nowo powołanej Rady ds. rozwoju hodowli koni w Polsce, działającej przy resorcie rolnictwa. Podczas spotkania minister wręczył powołania do niej; otrzymało je sześć osób: Jerzy Białobok, Tomasz Chalimoniuk, Andrzej Mandecki, Andrzej Matławski, Paweł Mazurek i Anna Stojanowska. Ardanowski powiedział, że nie planuje poszerzenia składu Rady, gdyż jest zwolennikiem pracy w małych zespołach, gdzie łatwiej jest wypracować konkretne stanowisko.
Poprzedni minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel powołał podobne gremium, w skład którego weszło ok. 40 osób. Tematem poniedziałkowego spotkania był stan hodowli koni w naszym kraju, sytuacji państwowych stadnin będących w gestii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) oraz sytuacji Toru Wyścigów Konnych na Służewcu i planów wykorzystania go do hodowli koni - mówił minister.
Dane, jakie przestawiono są optymistyczne. Hodowla koni się rozwija, koni przybywa - ocenił szef resortu rolnictwa. Przyznał jednak, że problemem są straty, jakie przynosi hodowla koni w gospodarstwach Skarbu Państwa. Wyjaśnił, że rozwiązaniem tej kwestii miało być połączenie 11 lat temu stad ogierów i stadnin koni z gospodarstwami rolnymi. Chodziło o to, by hodowlę koni finansować z innej produkcji rolniczej - np. z hodowli bydła czy upraw zbóż. Był to do tej pory jedyny mechanizm, który był gwarancją, że utrzymamy hodowlę koni w Polsce - przyznał Ardanowski. Dodał, że wszyscy uczestnicy spotkania byli zgodni co do tego, że trzeba zwiększyć dochodowość samej hodowli koni.
Dyskutowano również o możliwościach zakupu bądź wypożyczenia ogierów z zagranicy po to, aby wzmocnić jakość hodowli w Polsce - również dotyczy to oferty, która jest kierowana do prywatnych właścicieli koni - zaznaczył minister. Dodał, że zastanawiano się również nad tym, czy w naszym kraju potrzeba tylu stadnin koni i stad ogierów oraz nad tym, czy połączyć niektóre z nich, by zmniejszyć koszty i zwiększyć jakość hodowli.
Jestem pełen optymizmu, ponieważ zespół (...) sprawnie i rzeczowo analizował przedłożone referaty. Wszyscy uczestnicy bardzo o chętnie dzielili się swoją wiedzą wskazując, jakie działania są potrzebne - powiedział.
Szef resortu rolnictwa wyjaśnił, że jednym z kierunków prac Rady jest zaprezentowanie pełnej, kompleksowej koncepcji rozwoju terenu Służewca pod potrzeby rozwoju hodowli koni w Polsce. Będę niedługo rozmawiał z prezesem Totalizatora Sportowego - instytucji, która dzierżawi Służewiec - po to, by ustalić, jakie są potrzeby inwestycyjne na Służewcu, jakie są możliwości zmiany gier hazardowych i możliwości obstawiania wyścigów konnych - powiedział Ardanowski.
Zaznaczył, że jeżeli zespół zarekomenduje propozycje zmian ustawowych, to będzie się on starał takie zmiany przeprowadzić. Umówiliśmy się na następne spotkanie nie później niż za miesiąc. Odbędzie się ono już nie w ministerstwie rolnictwa, ale albo na Służewcu, albo w jakiejś stadninie - poinformował.
Obecnie pod zarządem KOWR są dwa stada ogierów i 12 stadnin koni. W ub.r. sumie spółki te prowadziły hodowlę dziewięciu podstawowych ras koni, dla których w Polsce są prowadzone księgi stadne: pełnej krwi angielskiej, czystej krwi arabskiej, wielkopolskiej, małopolskiej, szlachetnej półkrwi, śląskiej, polskiego konia zimnokrwistego, huculskiej oraz konika polskiego.
Minister zapytany przez PAP o kondycję stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie stwierdził, że ich wyniki finansowe są lepsze niż rok wcześniej, ale nie są to olśniewające efekty ekonomiczne. Dodał, że wśród nadzorowanych przez KOWR stadnin są spółki znajdujące się w gorszej sytuacji. Są takie, które mają plany naprawcze, a tu takich nie ma - wskazał.
Jest pytanie, czy przy tej sytuacji na rynku koni na świecie istnieje możliwość uzyskiwania lepszych cen za konie i rozszerzenia sprzedaży. Sami uczestnicy (Rady - PAP) - także ci, którzy znają hodowle koni czystej krwi arabskiej - mówią, że w tej chwili na świecie jest dekoniunktura na konie - powiedział Ardanowski. Dodał, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się korzystniejszych cen na konie. Trzeba ten okres przeczekać do czasu, gdy ceny koni na świecie zaczną rosnąć - przyznał minister.
Jak podał resort rolnictwa, w roku 2017 do tzw. ksiąg stadnych wpisano 4467 koni. Z tego 1740 to konie ras zimnokrwistych, 605 - czystej krwi arabskiej, a 478 - szlachetnej półkrwi. Do ksiąg wpisano także 14 koni rasy trakeńskiej, 33 kuce szetlandzkie oraz 50 kucy.