W Berlinie trwa kolejna runda negocjacji w sprawie rosyjsko-ukraińskiego sporu gazowego. W rozmowach uczestniczą ministrowie energetyki obu krajów oraz unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger. Przed rozpoczęciem spotkania Oettinger powiedział w radiu Deutschlandfunk, że rozsądna cena za gaz dla Ukrainy mieści się w przedziale od 350 do 390 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Komisarz dał do zrozumienia, że Rosja nie powinna żądać więcej. Jak powiedział, cena 485 dolarów, której domaga się Moskwa, jest niedopuszczalna.
Jednocześnie Oettinger wezwał Ukrainę, aby zapłaciła Gazpromowi 2 miliardy dolarów, na poczet długu za dostawy surowca. Takie rozwiązanie przewidywała propozycje Oettingera przedstawiona Ukrainie i Rosji w miniony poniedziałek.
Władze w Moskwie grożą, że jeśli nie dostaną zaległych pieniędzy to wkrótce wstrzymają dostawy gazu dla Ukrainy. Władze w Kijowie zarzucają Gazpromowi, że podniósł ceny za surowiec w akcie politycznej zemsty za wydarzenia na Ukrainie. Kijów domaga się cen rynkowych. Spór niepokoi Komisję Europejską, bo ewentualne wstrzymanie dostaw na Ukrainie, odczuliby także odbiorcy w Unii.