Inflacja rekordowo niska - w kwietniu liczona rok do roku wyniosła 0,3 procent, podczas gdy w marcu 0,7 procent - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Dane te są lepsze niż oczekiwał rynek. Analitycy prognozowali, że kwietniowy odczyt będzie zbliżony do marcowego.
Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wyjaśnia, że jest to związane z tym co się dzieje w gospodarce - nie mamy jeszcze tak dynamicznego wzrostu oraz popytu, który stymulowałby wzrost cen. Zwraca też uwagę na ceny żywności, które utrzymują się na stosunkowo niskim poziomie, a których znaczenie dla tego wskaźnika jest dosyć istotne..
Marcin Peterlik dodaje, podobnie jak i inni ekonomiści, że mniej więcej od połowy roku wskaźnik ten powinien zacząć rosnąć. GUS poinformował, że w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny nie wzrosły.