Wykonawca, francuska firma Areva, mówił niedawno o 2016 roku, choć też nie wiadomo, czy ten termin zostanie dotrzymany. Zaczyna się dziesiąty rok budowy, a cała inwestycja jest finansowym fiaskiem.
Obecnie Areva tnie koszty zmniejszając liczbę spółek podwykonawczych oraz ludzi na budowie, a przedstawiciele przedsiębiorstwa już nie wspominają o terminie końcowym.
Jednocześnie fińska służba ochrony radiologicznej przypomniała, że zakończenie prac budowlano montażowych nie oznacza szybkiego uruchomienia reaktora. Jego testy, wymagane przez przepisy bezpieczeństwa, potrwają co najmniej kolejny rok.
W tej fatalnej dla Finlandii inwestycji jest też, jak donoszą fińskie media, wątek polski. Areva zaangażowała na budowie kilka polskich firm, które zatrudniły wysoko wykwalifikowanych polskich spawaczy. Władze fińskie podejrzewają jednak, że zostali oni poważnie oszukani przez część swoich pracodawców.
Zdaniem fińskiej policji prowadzącej dochodzenia, siedem polskich firm wypłaciło im pensje zaniżone w sumie o kilkaset tysięcy euro. W sprawie tej jednak brakuje niepodważalnych dowodów, a Polacy zakończyli już prace w Finlandii. Dlatego Finowie sprawy o oszustwo na budowie w Olkiluoto, których dopuścić się miały trzy firmy, przekazali polskiej prokuraturze.