Wcześniej na decyzję śledczych zażalenie złożył były szef spółki Marcin P. - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Sąd, który rozpoznawał sprawę stwierdził, że prokurator zajął właściwe stanowisko w sprawie. Oznacza to, że niebawem złoto trafi do syndyka, a także pieniądze przekazane zostaną na jego rachunek.
Marcin P. od ponad 9 miesięcy przebywa w areszcie. Zarzuca mu się m.in. naruszenie ustawy o rachunkowości i kodeksu spółek handlowych. Podobne zarzuty usłyszała jego żona Katarzyna P., która też została aresztowana.
Obojgu grozi do 15 lat więzienia.