Stało się to możliwe dzięki uzgodnionym wczoraj poprawkom do budżetu, które pozwalają na przenoszenie niewykorzystanych pieniędzy z roku na rok. Poinformował o tym szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. - Większa elastyczność oznacza, że niewykorzystane pieniądze idą do wspólnego worka i będą przeznaczone na wspieranie zatrudnienia, przede wszystkim wśród młodych, ale także na innowacje i badania - powiedział szef Rady Europejskiej.
Reklama
Unijni przywódcy zdecydowali, że wypłata pieniędzy na walkę z bezrobociem wśród młodych będzie przyspieszona. I zamiast do 2020 roku, kraje członkowskie będą musiały wydać je szybciej, w najbliższych dwóch latach.
Komentarze (8)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKto nie wierzy, niech przeczyta ksiazke, ktora poleca "Polak z Norwegii".
Merkelnix jest duzo sprytniejsza od Adolfa, a poza tym uczy sie z jego bledow. Zamiast czolgow, uzywa banki, ktore w ostatecznym efekcie, beda podobnie skuteczne jak czolgi.
Rola dzisiejszych Banksterow niemieckich jest podobna do instrumentu IIIRzeszy, a mianowicie do "Gold- und Schutzkomandos", ktore grabily podbite narody w "bialych rekawiczkach" i dla dobra Szkopskiego Nasienia.
Kontrolerzy NIK nie wykryli nigdy wcześniej tak ogromnych strat. 18,7 mld zł - to cena za błędy w instytucjach państwowych w 2012 r.
Tak duże pieniądze zmarnowano na różnego rodzaju błędy w księgach rachunkowych, które miały wpływ na roczne sprawozdania finansowe. 1,7 mld zł to pieniądze wydane niezgodnie z prawem. Pozostałe środki zostały zmarnowane przez niegospodarność, m.in. niepotrzebne zakupy i zawyżone ceny.
Jednym z najgorszych sektorów działalności państwa jest ochrona zdrowia. Co trzeci szpital nie wykorzystywał odpowiednio sprzętu zakupionego dzięki środkom z Unii Europejskiej. Powód to niedbale przygotowane projekty - np. sprzęt, którego brakowało w niektórych szpitalach, stał nieużywany w innych.
Podobne straty były na polskich kolejach. Finansowe skutki nieprawidłowości wyceniono w tej spółce na 165,3 mln zł. - NIK negatywnie oceniła działania PKP Polskie Linie Kolejowe S. A. w zakresie realizacji inwestycji infrastrukturalnych w okresie objętym kontrolą. Zarządca infrastruktury kolejowej, tj. PLK S. A., zbadane przez Izbę zadania wykonywał nieterminowo, niegospodarnie, nielegalnie i nierzetelnie - czytamy w sprawozdaniu.
Źle oceniono też Główną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, m.in. za rozstrzyganie przetargów głównie w oparciu o oferowaną cenę. Zdaniem Izby doprowadziło to do serii upadłości firm, które oferowały cenę poniżej kosztów wykonania inwestycji. W konsekwencji wiele dróg pozostało niedokończonych, a podwykonawcy dużych firm zostali doprowadzeni do upadłości.
Podobnej degradacji ulega infrastruktura przeciwpowodziowa. Jak twierdzi NIK, w dorzeczu Odry zabezpieczenia przeciwpowodziowe nie poprawiły się znacząco od 1997 r., gdy woda zalała 2,5 tys. miejscowości. W wielu miejscach sytuacja wygląda coraz gorzej.
Co działo się ze środkami powierzonymi polskiej policji? Mimo że funkcjonariusze każdego dnia odczuwają, jak bardzo ograniczone są środki finansowe ich instytucji, policja lekką ręką wydaje miliony złotych na zupełnie niepotrzebne inwestycje, których nie można w żaden sposób wykorzystać.
Lista nieprawidłowości jest bardzo długa. Znajdują się na niej m.in. projekty naukowe, zlecanie niepotrzebnych usług doradczych, organizacji konferencji i innych wydatków w państwowych spółkach i dziurawy system ubezpieczeń społecznych.
Większość tych przestępstw nie ma żadnych konsekwencji. Doniesienia NIK do prokuratury dotyczyły najczęściej przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników, fałszowania dokumentów lub błędów w księgowości. Izba podaje, że ze 136 spraw zgłoszonych w 2012 r. organom ścigania znany jest już finał 49 z nich. Jedno zgłoszenie zakończyło się wyrokiem sądu, a trzy aktem oskarżenia. W pozostałych przypadkach prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania lub je umorzyła.
Autor: JW
Żródło: niezalezna.pl, wp.pl
Założenia odnowionego programu PiS mają być przedstawione na kongresie partii, który odbędzie się na Śląsku. Propozycje będą omawiane podczas kilkunastu paneli z zaproszonymi ekspertami.
Jarosław Zieliński z Komitetu Politycznego PiS, koordynujący prace programowe, zaznaczył, że nowy program jest kontynuacją tego, co PiS proponowało dotychczas. Jak zastrzegł, wprowadza zmiany wynikające z "tego, co zmieniło się, niestety na gorsze, za rządów PO-PSL".
Np. sprawa bezrobocia stała się dużo bardziej dotkliwa, niż wtedy, gdy przygotowywaliśmy poprzedni pogram. Musimy to uwzględnić. Nie odwracamy naszego programu o 180 czy nawet 90 stopni, ale odnosimy się do konkretnych zjawisk
- podkreślił. Według Zielińskiego program ma być perspektywą dla partii, zarówno na czas działania w opozycji, jak i na czas rządów, a także stanowić diagnozę sytuacji w kraju. Podczas kongresu ma być przedstawiony projekt programu, po prezentacji w panelach delegaci postanowią, w jakim kształcie go przyjąć.
Program będzie uzupełniany. Nie powinien być zamknięty, z kropką na końcu. Powinien być otwarty na propozycje, które są wciąż zgłaszane. Postanowi o tym kongres. Ostateczne przyjęcie programu można różnie rozwiązać. Można zwołać osobną sesję kongresu za jakiś czas, kongres może też zobowiązać inne ciało statutowe do jego przyjęcia
- dodał poseł. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział w rozmowie z PAP, że propozycje programowe będą poddane recenzji ze strony ekspertów - uczestników paneli.
Nie wiem, na jakim etapie zakończą się prace programowe na kongresie. Do wyborów na pewno przedstawimy komplementarny program i konkretne propozycje ustaw
- powiedział PAP szef komitetu wykonawczego PiS Joachim Brudziński.
W zakresie spraw wewnętrznych, administracji i służb specjalnych PiS chce - jak powiedział Zieliński - "przywrócić rzeczywisty nadzór MSW nad formacjami mundurowymi". Jak ocenił, trzeba oddzielić służby specjalne od służb mundurowych, ponieważ "nie mogą być pod jednym kierownictwem". Trzeba też - dodał - przywrócić i umocnić stanowisko ministra-koordynatora ds. służb specjalnych, który realnie nadzorowałby służby specjalne.
Program PiS zakłada ponowne włączenie administracji do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Z kolei cyfryzacja, która obecnie wraz z administracją jest domeną MAC, albo na pewien czas byłaby w oddzielnym ministerstwie informatyzacji państwa, albo zostałaby włączona do ministerstwa infrastruktury.
Wśród najważniejszych projektów gospodarczych PiS zapowiada zmiany w podatku PIT i CIT, w tym "odejście od systemu, który składa się z wielu interpretacji podatkowych". Inne pomysły to: powrót do 22-proc. stawki VAT, a także opodatkowanie hipermarketów i wprowadzenie podatku bankowego.
Elementem programu gospodarczego PiS jest Narodowy Program Zatrudnienia (projekt ustawy został odrzucony w Sejmie). Zakłada on m.in. obniżenie wysokości składek na ubezpieczenia społeczne na obszarze gmin szczególnie dotkniętych bezrobociem; pożyczki i kredyty udzielane z Funduszu Wspomagania Zatrudnienia i Funduszu Wspierania Przedsiębiorczości ludzi młodych; odliczanie od podstawy opodatkowania kwoty stanowiącej równowartość jednego miejsca pracy; preferencje podatkowe dla osób zatrudniających absolwentów szkół.
PiS proponuje ponadto zmiany w systemie emerytalnym, czyli dobrowolność wyboru między OFE a ZUS, a także odejście od reformy wydłużającej wiek emerytalny do 67 lat i powrót do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
W zakresie edukacji PiS chce zaproponować likwidację gimnazjów oraz przywrócenie 8-letnich szkół podstawowych i 4-letnich liceów; odejście od obowiązku szkolnego dla 6-latków i pozostawienie w tej sprawie wyboru rodzicom; zmiany programów nauczania w szkołach i zmiany na liście lektur. Wprowadzone miałyby być także zmiany w systemie egzaminacyjnym, czyli odejście od obowiązujących teraz testów maturalnych. Jednym z nadobowiązkowych przedmiotów maturalnych miałaby być religia.
W każdej szkole - zgodnie z pomysłem PiS - byłby poza tym gabinet stomatologiczny i poradnia psychologiczno-pedagogiczna.
PiS chce też powołania Instytutu Programowego, który opracowywałby programy nauczania dla szkół podstawowych i liceów. Wszystkie przepisy prawne dotyczące systemu oświaty miałyby znaleźć się w jednej ustawie, co stanowiłoby swoistą "konstytucję edukacyjną".
W programie zdrowotnym PiS zakłada, że docelowo nakłady na służbę zdrowia powinny wynieść 6 proc. PKB. Partia planuje likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia i uproszczenie sposobu kontraktowania. Pieniądze byłyby w dyspozycji wojewodów. Według PiS każdy wojewoda powinien mieć za zadanie kontraktowanie świadczeń zdrowotnych.
Program zakłada też powołanie Funduszu Restrukturyzacji Polskich Szpitali, na wzór Agencji Rozwoju Przemysłu. Program PiS przewiduje, że leki, które są obecnie refundowane, będą w jednej cenie. Ceny leków miałyby być określone w ustawie. Każdy refundowany lek byłby, według założeń PiS, w jednakowej, niskiej cenie dla każdego.
Wprowadzony miałby być ponadto program opieki domowej nad niesamodzielnymi pacjentami finansowany z publicznych środków.
W programie dla młodych największy nacisk będzie położony na walkę z bezrobociem, bezpłatny drugi kierunek studiów na uczelniach i "odblokowanie awansu dla młodych".
PiS chce też uruchomić program stypendialny im. Mikołaja Kopernika. Miałby on być współfinansowany z budżetu państwa. Dofinansowanie miałoby formę nieoprocentowanej zwrotnej pożyczki.
Z kolei program PiS dla wsi zakłada m.in. wprowadzenie nowego systemu kontroli jakości żywności - połączenie inspekcji i stworzenie Urzędu Zdrowia Publicznego podległego premierowi. PiS proponuje też przekształcenie agencji rolnych i powołanie Agencji Rozwoju Obszarów Wiejskich, która zajmować miałaby się nie tylko dystrybucją środków, ale i "programowaniem lokalnego rozwoju".
PiS chce, aby Ministerstwo Rolnictwa zmieniło nazwę na Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i zyskało dodatkowe kompetencje. Partia w swoim programie zapowiada też walkę o zrównanie dopłat dla polskich rolników oraz "budowę zrównoważonej produkcji rolnej". Chce też stworzenia programu ożywiania małych miast, tworzonego przez lokalne samorządy i Agencję Rozwoju Obszarów Wiejskich.
a tymczasem PO w zeszłym roku ZMARNOWAŁO 19 MILIARDÓW zł.
PAP, znp